Dzisiaj:
Czwartek, 25 kwietnia 2024 roku
Jarosława, Marka, Wasyla

Rock made in Hungary

15 października 2011 | komentarze 2

W latach siedemdziesiątych madziarski rock cieszył się u nas sporym powodzeniem. Węgierskie kapele często występowały w Polsce, ich płyty, przynajmniej niektóre, były i u nas wydawane, a polscy fani często spierali się między sobą o wyższość jednych nad drugimi.

Po latach przychodzą na myśl przynajmniej dwie ważne formacje – z tamtych, nieco już zamierzchłych czasów – Omega oraz Locomotiv GT. W gruncie rzeczy jednak, stanowiły one jedynie czubek węgierskiej góry rockowej.

Lennon – wielki nieobecny

8 października 2011 | Brak komentarzy

Dla wielu był najwybitniejszym z Beatlesów. Jeszcze za życia zajął poczesne miejsce w panteonie popkultury. Bez wątpienia mógł uchodzić za mentalnego lidera grupy. 9 października przypada 71-rocznica jego urodzin.

Gdy byłem dzieciakiem, John Lennon nie był mi szczególnie bliskim Beatlesem. Bliżej mi było raczej do „spanielowatego” McCartneya, a już z całą pewnością do najcichszego z nich – George’a Harrisona.

Kombajn do zbierania kur po wioskach

6 października 2011 | Brak komentarzy

Od momentu debiutu płytą „Ósme piętro” zostali ogłoszeni jednym z najlepszych polskich zespołów alternatywnych. Nietypowe, oryginalne teksty, bogactwo dźwięków i charakterystyczny wokal – zespół Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach już w październiku wyda nową płytę, warto więc przybliżyć sylwetkę tej jednej z najbardziej oryginalnych polskich kapel.

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w uszy po pierwszych dźwiękach ich muzyki to oryginalne brzmienie i bardzo specyficzne teksty.

„Hey Joe” – historia standardu

23 września 2011 | Brak komentarzy

Przyjmuje się, że 23 września 1940 roku urodził się Tim Rose – amerykański piosenkarz i kompozytor, uważany za współtwórcę słynnego numeru Jimi’ego Hendrixa – „Hey Joe”. Tima Rose’a nie ma wśród nas od ośmiu lat (zmarł 24 września 2002 roku), Hendrixa nie ma od czterdziestu. Utwór – jako rockowy standard – pozostanie na zawsze.

Zdaniem Dave’a Marsha – cenionego amerykańskiego dziennikarza, krytyka i kronikarza muzycznego – geneza „Hey Joe” jest bliska przemianom, jakim podlega tradycyjna pieśń ludowa. Utwór, znany także pod tytułem „Blue Steel.44”, przypisuje się przeważnie Billy’emu Robertsowi, który w 1962 roku zarejestrował do niego prawa autorskie.

Jimi Hendrix – wspomnienie

18 września 2011 | Brak komentarzy

Kiedy 18 września 1970 roku umierał miał zaledwie 28 lat. Po dziś dzień nikt nie ma wątpliwości, że był genialny. Tym razem więc szczypta wspomnień o Jimim, ale o tym mniej znanym.

Matka Jimi’ego – Lucille nie wykazywała specjalnego zainteresowanie swoim synem, kiedy był jeszcze małym dzieciakiem podrzucała go sąsiadom, sama zaś znikała na długie tygodnie. Freddie Mae Gautier, dziewczyna z sąsiedztwa, tak wspominała pierwsze lata Jimi’ego:

Marc Bolan – niekoronowany król glam rocka

16 września 2011 | 1 komentarz

16. września 1977 roku, tuż przed wyjściem do szkoły, usłyszałem w radio wiadomość: „dzisiaj rano w wypadku samochodowym w okolicy Londynu zginął Marc Bolan – założyciel i lider zespołu T.Rex. Mini morris, który prowadziła przyjaciółka Bolana, Gloria Jones, zjechał z szosy i uderzył w drzewo”.

Dokładnie miesiąc wcześniej zmarł król rock and rolla – Elvis Presley. Dla mnie jednak było to mniej dojmujące wydarzenie niż śmierć Marca Bolana, który w sierpniu 1977 roku, powiedział: „dobrze, że nie przyszło mi umierać w tym samym czasie co Presleyowi. Gdyby tak się zdarzyło, nikt nie zauważyłby mojego odejścia”.

Suchy Chleb Dla Konia: Lunapark

9 sierpnia 2011 | komentarze 2

 
Prezentujemy Lunapark – drugi z utworów, zagranych przez Suchy Chleb Dla Konia podczas koncertu finałowego tegorocznych „Dni Dąbrowy”.

Zespół wystąpił jako support przed gwiazdą wieczoru – Korą. Wkrótce zaprezentujemy także inne utwory ScHDK z tego koncertu.

Suchy Chleb Dla Konia: Telefony

31 lipca 2011 | komentarze 4

Prezentujemy Telefony – pierwszy z utworów, zagranych przez Suchy Chleb Dla Konia podczas koncertu finałowego tegorocznych „Dni Dąbrowy”. Zespół wystąpił jako support przed gwiazdą wieczoru – Korą. Wkrótce udostępnimy pozostałe utwory ScHDK z tego koncertu.

Przy okazji opracowywania filmików pojawił się interesujący pomysł wzbogacenia ich o materiały, nadesłane przez tych, którzy byli na koncercie i rejestrowali jego fragmenty przy pomocy telefonów komórkowych, aparatów fotograficznych lub własnych kamer. Możemy „wmontować” te fragmenty w nasze wideoklipy. W ten sposób każdy z Was stałby się ich współtwórcą. Jeśli podoba Wam się ten pomysł – klikajcie tutaj i przesyłajcie swoje filmiki.

Muzyczny Kurier P. Czosnyki: „Goo Goo Dolls”

19 lipca 2011 | komentarze 2

Tym razem kilka słów o amerykańskim zespole Goo Goo Dolls. Interesująca kariera, trwająca już 25 lat, od lat około 9. jest jednak jazdą po równi pochyłej.

W Stanach niezwykle popularni, w Polsce niezmiennie kojarzeni głównie z jednym utworem.

Pretekstem do napisania tego artykułu jest wydana pod koniec 2010 roku płyta „Something for the rest of us”. Nad samą płytą rozwodzić się jednak wiele nie będę, bo nie ma nad czym. Jej odsłuchiwanie (podobnie zresztą jak poprzedniej) boli tym bardziej, że do tego zespołu mam ogromny sentyment. A jeśli dodać do tego utwory, które zespół ma na swoim koncie, dojdziemy do przykrego wniosku, że ekipie Goo Goo Dolls najzwyczajniej brakuje już i pomysłów i energii.

Flaszka, notes i rock nad roll

9 lipca 2011 | Brak komentarzy

9 lipca 1946 roku urodził się Bon Scott – pierwszy wokalista zespołu AC/DC. Co by nie pisać o tym szalonym rockandrollowcu, był postacią ważną. Był facetem, który bardzo mocno pomógł kapeli w osiągnięciu rockowego panteonu, a dla wielu fanów pozostał legendą do dziś.

W latach 1976-1978 sporo słuchałem AC/DC, ba, chętnie udostępniałem moje szpulowe nagrania wszystkim, którzy tę kapelę chcieli poznać szerzej. Pamiętam, że moim ulubionym numerem był wówczas The Jack z płyty High Voltage, choć oczywiście kawałek Whole Lotta Rosie porywał mnie swoim wulkanicznym wykopem.