Dzisiaj:
Piątek, 19 kwietnia 2024 roku
Adolfa, Leona, Tymona, Włodzimierza

Dzień Wszystkich Świętych

31 października 2014 | komentarzy 8

1 listopada Kościół wspomina Wszystkich Świętych. To jedno z najbardziej radosnych dni dla chrześcijan. Uroczystość Wszystkich Świętych nie jest – wbrew spotykanym niekiedy opiniom – „Świętem Zmarłych”.

1 listopada Kościół cieszy się z faktu, iż bardzo wielu zmarłych przebywa u Boga w niebie. W odróżnieniu od tej uroczystości, następnego dnia – 2 listopada – wspomina się wszystkich wiernych zmarłych. Jest to dzień modlitwy za tych, którzy w czyśćcu przygotowują się do chwały nieba.

Uroczystość Wszystkich Świętych jest jednym z najbardziej radosnych dni dla chrześcijan. W ciągu roku niemal każdego dnia przypada wspomnienie jednego lub kilku świętych znanych z imienia.

Jednak ich liczba jest znacznie większa. Wiele osób doszło do świętości w zupełnym ukryciu. 1 listopada Kościół oddaje chwałę wszystkim świętym, tym oficjalnie uznanym i tym nieznanym z imienia.

Dzień 1 listopada przypomina prawdę o powszechnym powołaniu do świętości. Każdy z wierzących, niezależnie od konkretnej drogi życia: powołania do małżeństwa, do kapłaństwa czy zakonu, do życia w samotności, jest powołany do świętości. Tej pełni człowieczeństwa nie można osiągnąć własnymi siłami. Konieczna jest pomoc łaski Bożej, czyli dar życzliwości Boga. Ponieważ Stwórca powołuje do świętości wszystkich, także każdemu człowiekowi pomaga swą łaską. Teologia wskazuje, iż każdy otrzymał dar zbawienia, bo Jezus Chrystus złożył ofiarę za wszystkich ludzi. Od każdego z nas jednak zależy, w jakim stopniu przyjmiemy od Boga dar świętości.

Uroczystość Wszystkich Świętych zdecydowanie różni się od Dnia Zadusznego (Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych) przypadającego na 2 listopada. Uroczystość przypadająca na 1 listopada wyraża powszechne powołanie do świętości. Wskazuje na hojność Pana Boga i pogłębia nadzieję, że wszelkie rozstanie nie jest ostateczne, bo wszyscy są zaproszeni do domu Ojca. Razem jednak Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny przypominają prawdę o wspólnocie Kościoła, obejmującej świętych w niebie, pokutujących w czyśćcu i żyjących jeszcze na ziemi. Wśród tych trzech stanów Kościoła dokonuje się, poprzez modlitwę, pamięć czy ofiarę, ciągła wymiana dóbr duchowych. W tej łączności (komunii) wyraża się świętych obcowanie.

Wspomnienie wszystkich świętych ma źródło w kulcie męczenników. W rocznicę śmierci, która dla chrześcijan jest dniem narodzin dla nieba, odprawiano na grobach męczenników Eucharystię i czytano opisy męczeństwa. Pamięć o tych, którzy krwią potwierdzili swoją wiarę była w pierwszych gminach chrześcijańskich bardzo pieczołowicie przechowywana. Każda z lokalnych wspólnot posiadała spis swoich męczenników, którzy przez sam fakt męczeństwa stawali się bliskimi Chrystusa, dlatego ich wstawiennictwo nabierało szczególnej mocy. Stopniowo do tych list dopisywano imiona nie tylko męczenników, ale też innych osób odznaczających się szczególną świętością. Pierwszym świętym spoza grona męczenników był zmarły w 397 r. biskup Marcin z Tours.

Początki święta sięgają IV w. W Antiochii czczono wtedy pamięć o wielu bezimiennych męczennikach, których wspominano w niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego. W Rzymie w VII wieku papież Bonifacy IV poświecił dawny Panteon i uczynił go kościołem ku czci Bogurodzicy oraz wszystkich Męczenników. Polecił przy tej okazji umieścić tam kamienie przywiezione z katakumb chrześcijańskich męczenników. Historycy przekazują, iż przywieziono wtedy aż 28 pełnych wozów. Z rocznicą tych wydarzeń związane było rzymskie święto Wszystkich Świętych. Czczono wtedy jedynie Maryję i męczenników. W późniejszych wiekach dołączono kult „wszystkich doskonałych Sprawiedliwych”. Obchody przeniesiono z 13 maja na 1 listopada. Powodem prawdopodobnie były trudności z wyżywieniem rzesz pielgrzymów przybywających do Rzymu na wiosnę.

Listopadowa data była już znana w Irlandii oraz Anglii a od VIII w. rozprzestrzeniło się w całej Europie. Po ostatniej reformie liturgii teologowie podkreślają, że „uroczystość obejmuje nie tylko świętych kanonizowanych, ale wszystkich zmarłych, którzy osiągnęli doskonałość, a zatem także zmarłych krewnych i przyjaciół”.

źródło: Dziennik Katolicki

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 1 listopada 2014 o 15:58
    Dona Eis Requiem :
    Z tym, że reforma liturgii (a właściwie deforma) teoretycznie nie tknęła treści doktrynalnych, gdyż sam Sobór Watykański II określił się mianem "soboru pastoralnego". Toteż Kościół tak przed nim jak i po nim czcił wszystkich Świętych (święty = zbawiony) i tych znanych i tych, których znaliśmy tylko my, a Kościół oficjalnie nie potwierdzał tego faktu i nie rozszerzał kultu poprzez kanonizację. Najbliższe dni są również dla nas okazją do uzyskania odpustu zupełnego za zmarłych, tj. całkowitego oczyszczenia ich z kar doczesnych, które na siebie zaciągnęli za życia, a które muszą wycierpieć w Czyśćcu. Za każdym z nas ciągną się konsekwencje naszych grzechów i złych czynów. I mimo, że grzech w Spowiedzi Świętej zostanie nam odpuszczony co do winy, to zło zawsze rodzi zło. Np.: zgorszenie które sialiśmy mogło zrobić innym krzywdę i oddalić ich od Zbawienia. Kary za to odpokutujemy w Czyśćcu. Bóg poprzez swoje widzialne ramię jakim jest Kościół udziela nam możliwości zyskania odpuszczenia tychże kar za naszego życia. To są właśnie odpusty. Niestety, dusze czyśćcowe same sobie nie mogą już pomóc i liczą na naszą modlitwę, odpusty, Msze Święte. Wykorzystajmy dobrze ten czas na refleksję nad swoim celem, do którego zmierzamy. Requiescant in pace...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +12 (w sumie : 12)
  2. 1 listopada 2014 o 17:06
    jiji :
    Piękny artykuł.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 6)
  3. 2 listopada 2014 o 18:25
    Kasia :
    Wszystkich Świętych już mija a morderstwa mojej cioci Stefani Sharetzsky nikt nie pomógł wyjaśnić .... Proszę pomóżcie wyjaśnić tą zbrodnię , nie bycie obojętni na tą bestialską zbrodnie . Przestańcie wreszcie milczeć , a zacznijcie wreszcie mówić .
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 9)
  4. 3 listopada 2014 o 10:13
    px :
    Może Sobór Watyk.II nie zmienił doktryny ale w póżniejszym czasie wpływowi hierarchowie kościelni odwrócili Kapłana w czasie Mszy Św. tyłem do Tabernakulum(przebacz nam Boże) i jeszcze zalecili nam przyjmowanie Komuni Św.na stojąco a nawet( jeszcze raz:przebacz nam Jezu!)rozdają Najświęt. Sakrament do ręki jak cukierki-o zgrozo.Nie wspomne już,że teraz chcą znieść grzech cudzołóstwa i niejednokrotnie Ci co odeszli od swoich rodzin(poranionych) są teraz uniewinniani i zaleca się im przystępowanie do Sakram.Św....a jeszcze homoseksualizm nie jest grzechem???CZEKAJMY TYLKO KARY BOŻEJ-na okpliczność opamietania się.MÓDLCIE SIĘ ZA NAS WSZYSCY ŚWIĘCI!!!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 9)
  5. 3 listopada 2014 o 12:43
    Dona Eis Requiem :
    Kwestii formalnej: zmiany dokonywane w duchu Soboru są w wielu miejscach przeciwne tym co sam Sobór ogłosił. Hierarchowie chcieli być bardziej nowocześni niż Sobór. Dlatego widzimy co się dzieje... Druga kwestia to poruszony powyżej homoseksualizm. Abstrahując totalnie od tego czy jest wrodzony, nabyty czy to choroba czy orientacja seksualna: NIE JEST GRZECHEM. Grzechem jest współżycie dwóch osób tej samej płci, z resztą jak każdy rodzaj współżycia pozamałżeńskiego. Nie stygmatyzujmy wszystkich homoseksualistów, bo wielu z nich żyje w czystości i przyjaźni z Bogiem, nie obnosząc się z tym kim są. Kolejną rzeczą, którą za pośrednictwem Wszystkich Świętych nieśmy do Boga, to prośba o przebaczenie instytucji świeckich szafarzy Komunii Świętej. Niech Bóg wybaczy nam tę zniewagę, że niekonsekrowane ręce mogą dotykać Najświętszych Postaci. Nasza diecezja na brak konsekrowanych osób nie narzeka, a tu prawie co większa parafia, to świecki szafarz. MISERERE NOBIS DOMINE !
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 10)
  6. 4 listopada 2014 o 21:57
    px :
    Tak oczywiście,że homoseksual.nie jest grzechem jak i również zoofilia tylko czyny zwiazane z nimi(tyk skończyła Sodoma i Gomor.).Widzę,że Ktoś tu jest w temacie to może mi odpowie co miał Franciszek na myśli kilka dni temu cyt.:".wielki wybuch i ewolucja są zgodne z prawdą o Bogu".Aż mnie zamurowało to przecież BÓG STWORZYCIEL dał nam przyrode i stworzył Adama i z jego żebra Ewe.Jaki wybuch??ewolucja??to nie widzę żeby choć z częsci małpy powstawał człowiek.Pycha człowieka osiągneła szczyt-brak słów.Boże daj nam madrość bo w tym świecie to już widać duże odstepstwo od Prawdy !!!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 6)
  7. 5 listopada 2014 o 10:56
    franek :
    Z tym, że reforma liturgii (a właściwie deforma) teoretycznie nie tknęła treści doktrynalnych, gdyż sam Sobór Watykański II określił się mianem "soboru pastoralnego". Toteż Kościół tak przed nim jak i po nim czcił wszystkich Świętych (święty = zbawiony) i tych znanych i tych, których znaliśmy tylko my, a Kościół oficjalnie nie potwierdzał tego faktu i nie rozszerzał kultu poprzez kanonizację. Najbliższe dni są również dla nas okazją do uzyskania odpustu zupełnego za zmarłych, tj. całkowitego oczyszczenia ich z kar doczesnych, które na siebie zaciągnęli za życia, a które muszą wycierpieć w Czyśćcu. Za każdym z nas ciągną się konsekwencje naszych grzechów i złych czynów. I mimo, że grzech w Spowiedzi Świętej zostanie nam odpuszczony co do winy, to zło zawsze rodzi zło. Np.: zgorszenie które sialiśmy mogło zrobić innym krzywdę i oddalić ich od Zbawienia. Kary za to odpokutujemy w Czyśćcu. Bóg poprzez swoje widzialne ramię jakim jest Kościół udziela nam możliwości zyskania odpuszczenia tychże kar za naszego życia. To są właśnie odpusty. Niestety, dusze czyśćcowe same sobie nie mogą już pomóc i liczą na naszą modlitwę, odpusty, Msze Święte. Wykorzystajmy dobrze ten czas na refleksję nad swoim celem, do którego zmierzamy. Requiescant in pace...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +4 (w sumie : 4)
  8. 5 listopada 2014 o 11:23
    Dona Eis Requiem :
    Drogi px. Papież Franciszek, przy całej sympatii jaką Go darzę, do grona wybitnych teologów i filozofów nie należy. Wydaje mi się po prostu, że dość niejednoznacznie sformułował coś, o czym mówił chociażby nasz Umiłowany Papież Benedykt XVI. Chodzi mianowicie o to, że wyżej wymienione teorie nie muszą stać w sprzeczności z katolicką nauką. Oznacza to tyle, że Bóg mógł posłużyć się stworzonymi przez Siebie narzędziami. Wszak sama ewolucja jest pozbawiona sensu, bo jest totalnie przypadkowa. Tam nie ma z góry założonego celu, bo przypadek jest bezcelowy, bezsensowny. Czy istnienie inteligentnego tworu, jakim jest człowiek, wraz z jego duszą, jest czymś pozbawionym sensu ? Bynajmniej. Co do Wielkiego Wybuchu. Jego koncepcja została zaproponowana przez katolickiego księdza, choć to jeszcze o niczym nie świadczy. Z Wielkim Wybuchem problem jest o wiele bardziej złożony, gdyż na chwilę obecną jest on przyjmowany za najbardziej prawdopodobny model ewolucji Wszechświata. Nie możemy jednak z naszą fizyką cofnąć się do momentu zero. Wszystko co wiemy tyczy się maluteńkich ułamków sekund po Wybuchu. Nie wiemy czy wcześniej istniała materia, oddziaływania, itd. Nie wpychamy tam Boga, bo Bóg nie jest szmatką do zatykania dziur. ON jest zawsze i wszędzie, bez względu na to jakie horyzonty przekraczają nasze umysły. Z teoriami jest ten problem, że gdy już wzięlibyśmy się za ich analizę, to mogą ulec zmianie. Mało to razy tak się zdarzało w historii. Przede wszystkim nie wolno nam kierować się pychą, mówiącą "wiemy wszystko", bo najprawdopodobniej jako ludzkość nigdy wszystkiego się nie dowiemy. Kościół Katolicki, za św. Tomaszem z Akwinu (Doktor Kościoła) powtarza, że nauka i rozum są narzędziami pozwalającymi nam poznać Majestat Boga, oraz Jego wielkie dzieła. To protestanci kierujący się zasadą "sola scriptura" (łac. tylko pismo) postrzegają Biblię jako źródło wszelkich prawd: i o nauce i o wierze. Kościół naucza, że Biblia nie jest podręcznikiem matematyki i przyrody, tylko nieomylnym źródłem prawd o Zbawieniu. I na zakończenie cytat Marcina Lutra: "Rozum to jest największa k...a diabelska; z natury swojej i sposobu bycia jest szkodliwą k...ą; jest prostytutką, prawdziwą k...ą diabelską, k...ą zeżartą przez świerzb i trąd, którą powinno się zdeptać nogami i zniszczyć ją i jej mądrość. Rzuć jej w twarz plugastwo, aby ją oszpecić. Rozum jest utopiony i powinien być utopiony w Chrzcie… Zasługiwałby na to, ohydny, aby go wyrzucono w najbrudniejszy kąt domu, do wychodka." [kazanie o rozumie w Wittenberdze z 1546]
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 5)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)