Dzisiaj:
Piątek, 19 kwietnia 2024 roku
Adolfa, Leona, Tymona, Włodzimierza

Kino „Sokół” włącza się w obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

18 lipca 2014 | Brak komentarzy

70. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego czczona jest w tym roku przez Dąbrowski Dom Kultury w sposób szczególny.

Przypomnijmy, że w maju DDK wraz z Miejską Biblioteką Publiczną w Dąbrowie Tarnowskiej oraz instytucjami kultury w Żabnie (biblioteka i dom kultury) zorganizowali Międzygminny Konkurs Recytatorski poświęcony właśnie tej tematyce (eliminacje w Ośrodku Spotkania Kultur , w pobliżu gabloty ze szczątkami dąbrowskiego „Halifaksa”, niosącego pomoc powstańcom, finał międzygminny z nagrodą dla finalistów oraz ich opiekunów, a także młodych aktorów z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Dąbrowie, którzy pod kierunkiem nauczyciela Sławomira Batora przygotowali piękny spektakl „44” – projekcją filmu „Sierpniowe Niebo. 63 Dni Chwały”.

Kolejnym akcentem był fabularyzowany dokument „Powstanie Warszawskie”, zrealizowany w oparciu o zremasterowane cyfrowo taśmy powstańczej kroniki filmowej. Producentem filmu jest Muzeum Powstania Warszawskiego, a głównym konsultantem Piotr Śliwowski – najbardziej zaangażowany historyk muzeum w prace archeologiczne związane z dąbrowskim „Halifaksem”.

I właśnie powrót tego filmu na ekran dąbrowskiego kina „Sokół” będzie wydarzeniem kulturalnym weekendu 1-3 sierpnia. Dzięki życzliwości dystrybutora – „Next Filmu” oraz wychodząc na przeciw oczekiwaniom internatuów, proszących o nowy okres wyświetlania tego znakomitego dzieła filmowego dokładnie w rocznicę wybuchu Powstania i 2 dni po tej dacie będzie można go oglądnąć w Dąbrowie Tarnowskiej (1-3 sierpnia o godz.17:00).

Szczegóły o filmie poniżej:

Film fabularny w całości złożony z dokumentalnych materiałów archiwalnych nagranych przez dwóch młodych reporterów w sierpniu 1944 roku.

Scenariusz: Joanna Pawluśkiewicz, Jan Ołdakowski, Piotr Śliwowski

Najnowsza produkcja o powstaniu warszawskim według pomysłu Jana Komasy to pierwsza w historii okazja podpatrzenia autentycznych realiów sierpnia 1944 roku w kinie. Do tej pory materiały nakręcone w tym okresie można było oglądać wyłącznie w muzeum bądź na specjalnych pokazach z okazji obchodów rocznicy. A i tak były to pourywane, kilkuminutowe sekwencje, w dodatku w marnej jakości. Twórcy „Powstania Warszawskiego” postawili sobie za cel odrestaurowanie dostępnych nagrań tak, by jak najdokładniej oddawały ducha minionej rzeczywistości, włącznie z odtworzeniem kolorów na czarno-białych taśmach. Ogrom pracy, który włożyli w ten projekt, budzi uznanie, gorzej jest z samym efektem. Próba ufabularyzowania zachowanych materiałów wideo skończyła się strywializowaniem całej opowieści. Głównymi bohaterami filmu są dwaj bracia – Witek (Maciej Nawrocki) i Karol (Michał Żurawski) – którzy dostali zadanie nakręcenia reportażu do kroniki filmowej o Powstaniu. Widzowie ani razu nie zobaczą ich twarzy; wszystkie rozmowy prowadzą zza kamery. Witek, młodszy brat Karola, marudzi, że musi nosić sprzęt filmowy, podczas gdy jego koledzy biorą udział w prawdziwej wojnie. Karol, raz za razem tłumaczy mu, że to, co robią, jest równie ważne, bo dzięki nim ludzie zobaczą, jak było naprawdę. I rzeczywiście, dzięki materiałom archiwalnym możemy zobaczyć w „Powstaniu” autentyczne postaci w autentycznych sytuacjach. Najciekawsze wydają się ujęcia z życia cywili – widzimy ludzi starających się odnaleźć w nowej rzeczywistości: w gruzach zrujnowanych kamienic kobiety gotują obiad dla całej rodziny, gdzie indziej ustawiają się kolejki po wodę, raz za razem przed kamerą przechadzają się piękne, uśmiechnięte dziewczyny i chłopcy przygotowujący się do walki. Na początku czuć ogólne społeczne pobudzenie, jakby postaci filmowane przez Karola i Witka całkowicie nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia. Nawet powstańców przygotowujących ze znalezionych pocisków bomby nie opuszcza poczucie humoru. Ten kontrast pomiędzy ciszą a burzą wyznacza emocjonalny ton całej historii. Kiedy wybucha powstanie, oglądamy nie tylko rannych i martwych, ale też konających: to jedne z najbardziej przeszywających scen, jakie zobaczycie w kinie.

DDK

 


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)