Dzisiaj:
Czwartek, 25 kwietnia 2024 roku
Jarosława, Marka, Wasyla

KOSZMAR NA KOŚCIUSZKI

3 marca 2019 | komentarzy 16

Krzyki, kłótnie, kłamstwa, zniewagi, obmowy. Eskalacja konfliktu, który oby nie zaowocował podobnymi wydarzeniami jak w Gdańsku. Po spotkaniu, poświęconym sytuacji w jednym z bloków na osiedlu Kościuszki radni mówili: – Na co czekamy? Aż stanie się tragedia?!!

W ocenie policji i pracowników Pomocy Społecznej winni będą, mimo wszystko nie mieszkańcy, ale ci, którzy nie zareagowali na wnioski o usunięcie kilku aspołecznych lokatorów, nie rokujących żadnej poprawy.

Życie mieszkańców tego bloku to prawdziwa gehenna. Podzielili się na dwa przeciwne obozy. Jedna z tych grup twierdzi i pokazuje dowody, że klatki schodowe zanieczyszczane bywają dość często ludzkimi i zwierzęcymi ekskrementami, wymiocinami i krwią, która – ze względu na tryb życia i więzienną przeszłość kilku osób – może być groźna.  Zdjęcia przeraziły urzędników. W jedną z niedziel, końcem lata zeszłego roku, klatka środkowa do drugiego piętra włącznie  była cała pochlapana krwią (wyraźne ślady kończyły się na drugim piętrze). Sprzątający, ściągnięci w niedzielę do zrobienia porządku określili widok, jaki tam zastali jako „masarnię” i „rzeźnię”. Dowody (od nagrań po zdjęcia) przedstawione na komisjach rady miejskiej, wywołały poruszenie wśród radnych. Jeszcze zeszłego roku, po publikacji e – Kuriera Dąbrowskiego jeden z problemów rozwiązał się sam. Rodzina zabrała do siebie uczestniczkę libacji alkoholowych, która co kilka dni zmieniała lokale. Podejrzewa się, że znana dobrze policji kobieta świadczyła pewnego typu usługi, choć nie ma dowodów, by przyjmowała z tego tytułu jakieś korzyści majątkowe. Na pierwszej komisji radni zobaczyli zdjęcia. Fotografowani machali do obiektywu aparatu i uśmiechali się. Był wśród nich w tym zmarły kilka miesięcy temu lokator. Podczas poprzedniego posiedzenia komisji przypominano, że w mieszkaniu, które, na kilka miesięcy przed śmiercią, zajmował sam, podczas libacji pozostawiano puste garnki na gazie, albo wręcz odkręcony gaz. Sąsiedzi, czując smród palonych garnków lub specyficzny zapach ulatniającego się gazu, wchodzili do środka gdy lokator i jego koledzy zostawiali otwarte drzwi. Ktoś z mieszkańców anonimowo powiadomił e – Kurier Dąbrowski. Sprawą zainteresował się też i opisał ją tygodnik „Temi”.

Uciążliwy lokator zmarł w okolicznościach, które badała prokuratura. Jego śmierć tylko nieznacznie zmniejszyła skalę problemu. W podobnym stanie jest przecież przynajmniej jeden z żyjących lokatorów bloku.

Jeszcze przed posiedzeniem komisji jeden z błąkających się teraz po mieście mężczyzn, wyrzucony przed laty z innego bloku na os. Kościuszki (tam mieszkańcy, zamiast walczyć między sobą, solidarnie walczyli o usunięcie sprawiającego kłopoty lokatora) notorycznie nocował w bloku, o którym mowa teraz. Zakłócał przy tym ciszę nocną, m.in. włączając w środku nocy alarm. Niedawno przy świadku wyznał osobie trzeciej, że już nie „wynajmuje” na noc pokoju, gdyż go na to nie stać. Jak powiedział – teraz nocuje tam inny mieszkaniec miasta (nie pochodzący z os. Kościuszki, ale dobrze znany w Dąbrowie). Po posiedzeniu komisji proceder został chwilowo ukrócony ale wydaje się, że osobnicy, którym dawniej urząd miasta opłacał bytowanie w znanym w Dąbrowie miejscu, mogą się teraz przenieść do piwnicy opisywanego bloku.
Wiąże się to też z kolejną kwestią – otwieraniem drzwi na oścież, nawet w bardzo mroźne dni, co powoduje znaczną utratę ciepła w budynku. Oczywiście nie stanowi to kłopotu dla lokatorów, którzy nie płacą za rachunki i stają się dłużnikami urzędu miasta. Istnieje duża obawa, że urząd miejski będzie to tolerował, chociaż budżet gminy nie należy do najbogatszych. Z drugiej strony niejednokrotnie trudno uniknąć całodziennego wietrzenia klatek schodowych z powodu odoru, związanego z „nowymi lokatorami”.

Kolejnym problemem, przed którym stoją nie tylko mieszkańcy bloku, ale także urząd miasta, jest pogłębiające się niedostosowanie społeczne niektórych osób błąkających się po Dąbrowie, nawiedzających często urząd i korzystających tam z toalety. Na poprzedniej komisji burmistrz przyznał, że podczas jednej z takich wizyt, „zginęły” kluczyki do samochodu.

Policjant zaproszony przez przewodniczącą Bernadettę Mrówkę przyznał, że żadne środki i argumenty Policji nie działają już na dwóch ww. mieszkańców, a problem stale się pogłębia. To samo potwierdziła dyrektor MOPSiWR Katarzyna Hałun, a policjant dodał jeszcze, że ostatnio tych mężczyzn przyłapano na kradzieżach w Biedronce. Przedstawił repertuar środków, jakie stosuje się wobec takich aspołecznych mieszkańców, ale wiele z nich okazuje się mało dolegliwych i jeszcze mniej skutecznych. Wydaje się, że znaczną winę za taki stan rzeczy ponosi ustawodawca, który skonstruował prawo pozwalające na faworyzowanie osób aspołecznych i „usprawiedliwiające” łamanie norm, których przestrzeganie egzekwuje się z największą surowością wobec uczciwych obywateli. Ale nawet takie przepisy pozostawiają jednak pewien, choć ograniczony, repertuar działań instytucji takich jak MOPS. Stąd dyrektor MOPSiWR Katarzyna Hałun, dostrzegając problemy mieszkańców bloku na os. Kościuszki, odważnie skorzystała z możliwości prawnych, w związku z czym wyżej wymienieni nie otrzymują pieniędzy od pomocy społecznej. Ma do tego prawo w przypadku, gdy beneficjenci nie wykazują woli zmiany zachowania i nie chcą się leczyć, a pieniądze pożytkują na dalsze pogłębianie nałogu.

Kilka miesięcy temu młodszy mężczyzna został pozwany przez ekspedientkę jednego ze sklepów, którą zwyzywał i znieważył publicznie. Takie akcje w jego wykonaniu są codziennością. W taki sam sposób odnosi się do mieszkańców bloku, którzy nie popierają jego agresywnego i aspołecznego sposobu bycia. Zwłaszcza do osób starszych, bezbronnych, które całe życie uczciwie pracowały i nie tolerują takich zachowań. Zaczepki typu: „W tej klatce (w której zresztą sam mieszka – red.) same k… mieszkają!” są na porządku dziennym. Wobec osób młodszych, pracujących, bez nałogów i konfliktów z prawem, o stabilnej sytuacji zawodowej i społecznej, podburzany przez niektóre osoby z otoczenia, stosuje zaczepki typu: „– Patologia! Jesteś bez przyszłości!

Na takie zniewagi narażona była na komisji (!) jedna z młodych mieszkanek bloku, która zwróciła uwagę na jego niestosowne zachowanie wobec lokatorów również sąsiedniej klatki. Należy nadmienić, że obok problemów alkoholowych ma notoryczne konflikty z prawem i łącznie kilka lat przesiedział w zakładach karnych, często dostając za swoje wybryki – jak przyznał policjant – kilkunastodniowe wyroki więzienia. Najlepszym jednak argumentem za eksmisją ww. było przybycie młodszego z nich na komisję pod wpływem alkoholu i znieważanie niektórych mieszkańców. Po tych ekscesach, po kilkunastu minutach, został wyprowadzony z sali obrad w asyście przybyłych policjantów.

Mieszkańcy poruszali problemy swoich klatek schodowych – od zanieczyszczeń po złośliwości ze strony sąsiadów, a także otwarte niszczenie mienia przez niedostosowane społecznie jednostki. Jednej z lokatorek nieznany sprawca zniszczył (porysował) drzwi na dzień przed posiedzeniem komisji. Innym, starszym mieszkankom, tym razem klatki środkowej, dwaj lokatorzy przyznający się do czynu (powstało nagranie po zdarzeniu!) oblali drzwi farbą i kolorowym proszkiem pomieszanym z moczem! Do zdarzenia, połączonego z wyzwiskami, znieważaniem, agresją słowną i złośliwościami, doszło niedługo po powrocie jednej z lokatorek ze szpitala po przebytym rozległym zawale. Ile jeszcze podobnych zdarzeń miało miejsce? Trudno stwierdzić, zwłaszcza że niektórzy mieszkańcy, przyznając to w rozmowie z redakcją, boją się reagować na chuligańskie wybryki i przekraczanie prawa w obawie przed zniszczeniem mienia. To samo zauważają policjanci, którzy przyznają, że choć w bloku często dochodzi do interwencji, to większość – po anonimowych zgłoszeniach.

Podczas posiedzenia komisji niektórzy lokatorzy – półgłosem lub otwarcie – próbowali negować kłopoty mieszkańców klatki środkowej. Próbowano utrudnić wypowiadanie swoich opinii i uwag niektórym mieszkańcom. Zagłuszano najmłodszą mieszkankę – dziewczynkę, która płacząc wyznała, że obawia się jednego z sąsiadów. Przewodnicząca była zmuszona do reakcji, gdy sąsiedzi wzajemnie przerywali sobie wypowiedzi. Generalnie blok podzielił się na dwa już otwarcie wrogie „obozy”, co tylko potwierdziło się na komisji. Widoczna eskalacja konfliktu i wyrażanie otwartej wrogości, może przerodzić się w coś gorszego. Coraz częściej pojawiają się groźby.

Podczas komisji burmistrz usiłował się wycofać z obietnicy zeznawania przed sądem w sprawie o eksmisję dwóch aspołecznych mieszkańców, mimo że sprawa jest mu znana od dawna (jeszcze w poprzedniej kadencji wpływały podania do komisji zdrowia; z dowodami zapoznali się radni i samorządowcy), widział i słyszał niepodważalne dowody, sam boryka się z następstwami zachowań tychże lokatorów, którzy nawiedzają urząd bez przestrzegania norm społecznych. Ponownie swoją zgodę na złożenie zeznań wyraził zaś Stanisław Ryczek. Mieszkańcy mogą liczyć także na pomoc dyrektor MOPSiWR Katarzyny Hałun oraz pracowników pomocy społecznej i przewodniczącej Komisji Zdrowia Bernadetty Mrówki, która jako pierwsza pochyliła się nad sprawą i problemami lokatorów, poświęciła tej kwestii już trzecią komisję. Nie wyraziła zaś zgody, co zaznaczyła na komisji, na zorganizowanie spotkania z mieszkańcami na klatce schodowej.
Nic do sprawy nie wniosły wypowiedzi Zofii Lechowicz z Referatu Mienia Komunalnego, która gorąco zaprzeczała jednym doniesieniom, nie potrafiąc ustosunkować się do innych i przerzucając odpowiedzialność na zarządczynię bloku. Ta zaś, mimo zaproszenia na komisję, nie stawiła się na spotkaniu z mieszkańcami, co spowodowało – pierwszy raz zgodny wniosek wszystkich mieszkańców, przewodniczącej i zgromadzonych – o jej odwołanie, z którym musi się liczyć. Mieszkańcy oskarżają ją o zaniedbania i niedopełnienie obowiązków. Zwierzchnik Zofii Lechowicz nie przybył na spotkanie – jak się dowiadujemy, miały go zatrzymać jakieś obowiązki.

Radni zaś otwarcie przyznawali rację, gdy poruszono sprawę niebezpieczeństwa wystąpienia podobnych zdarzeń, jakie miały miejsce w Gdańsku, ale w toku komisji nie byli pomocni mieszkańcom. Jedynie przewodnicząca Bernadetta Mrówka naciskała wszystkie strony, by próbowały rozwiązać problemy lokatorów bloku na os. Kościuszki. Radna monitorowała tę sprawę od samego początku – jeszcze w poprzedniej kadencji. Ostatnia komisja nie podważyła problemów, z którymi zgłaszali się mieszkańcy podczas dwóch poprzednich spotkań, ani planu dalszych działań urzędników. Dodała tylko kolejne i ujawniła międzysąsiedzki konflikt. Pokazała także wstydliwe oblicze tej małej wspólnoty i podziały, które nie są powodem do dumy. Przyznać jednak należy, że mieszkańcy zgodzili się co do jednego – potrzeby zmiany zarządcy.

Sprawa o eksmisję dwóch aspołecznych mieszkańców trafi do sądu.  Obaj odebrali już przedsądowe pisma z urzędu, ale cała procedura na pewno się przeciągnie z racji okresu ochronnego.

e – KD.

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 3 marca 2019 o 17:50
    Mieszkaniec :
    Prawdą w tym tekście jest tylko fakt dotyczący uciążliwością 2 opisanych osób.(Wymienił bym ich więcej).Reszta to nie jest tak.Prywatna zażyłość osoby zainteresowanej z góry nakreśla jedną ze stron konfliktu.Jest to brak profezjonalizmu dziennikarskiego.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -5 (w sumie : 5)
  2. 4 marca 2019 o 08:23
    Mieszkaniec :
    Wiadomo o kogo chodzi i nie 2 mieszkańców tylko pół bloku nr.3 mieszkam tam od lat i to się działo/dzieje od kiedy pamietam jeszcze przed 2000 rokiem! Wrzucali Nam tam cała cholote pozbierana z miasta i dobrze wiedzieli jak się to skończy, naszczescie niektórzy zmądrzeli ale nie wszyscy! Opinia o tym bloku nie wzięła się z nikad bo nawet jak chodziłem do szkoły (dawno temu) to mnie wytykali palcami ze jestem z patologicznego i najgorszego bloku wDT. Oczywiście byli i sa tam ludzie dobrzy ale i tak wrzucali do jednego worka!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +20 (w sumie : 28)
  3. 4 marca 2019 o 08:33
    Mieszkaniec :
    A i jeszcze jedno o czym zapomniałem to zapytanie do władz Dąbrowy Tar. jakim prawem jedna rodzina przez okres kilku lat ( ta problematyczna) zajela 3 mieszkania w tym samym bloku a droga 4 (nie pojęte) oczywiście mieszkania komunalne!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 12)
  4. 4 marca 2019 o 12:19
    Anonim :
    Nie pół bloku,tylko nieliczni mieszkańcy.Opini na ten temat można zasięgnąc ,nie od mieszkańców tego bloku ,ale od całego oś. Kościuszki,a zwłaszcza od mieszkańców bloku nr 2.Ciągłe letnie eskapady nocne na ławkach, oczywiscie w towarzystwie tych 2 mieszkańcow.Nakłanianie ich za alkochol do wszczynania burd.A co do samego artykułu jest on prawdziwy odnośnie tylko tych dwóch osób.Reszta jest stronnicza z racji prywatnych relacji osób zainteresowanych.Szkoda ,że ten monitoring koło bloku nr 2 jest tylko atrapą,bo by rozwiał wszystkie wątpliwości o których każdy wie.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -3 (w sumie : 3)
  5. 4 marca 2019 o 14:04
    Przyjaciel :
    Drogi mieszkańcu sądząc po treści twojego komentarza,myśle ,źe szkołę musiałeś bardzo dawno temu skończyć ,albo i mie skończyć.Co tam .Nie połowa bloku a garstka ludzi sprawia problemy.Całe oś.Kościuszki wie o kim mowa.Najlepszym i najtańszym rozwiązaniem było by zamontowanie dobrego minitoringu koło bloku nr 2 z bezpośrednim łączm na policję.A problem by się sam rozwiązał.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -4 (w sumie : 18)
  6. 4 marca 2019 o 14:50
    uzytkownik :
    Nie wstyd wam urzedasy za to odpowiedzialni? Ponad trzy miesiące minęły od ostatniej informacji o problemach w tym bloku, a tu dalej strawa stoi...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 3)
  7. 4 marca 2019 o 15:04
    zxcvvcxz :
    Bardzo jestem ciekawa gdzie gmina "ulokuję" tych ludzi jeśli dostaną nakaz eksmisji. Pewnie upchnie po wsiach, tworząc piekło tam.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 13)
  8. 4 marca 2019 o 21:16
    do mieszkanca :
    Konflikt jest a dopelnieniem tego te parę osòb nadużywających alkoholu
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 10)
  9. 5 marca 2019 o 09:41
    morfeusz :
    Do niedawna całe towarzystwo przesiadywało w zlokalizowanym niedaleko "hoteliku" ale ze względu na brak warunków sanitarno-bytowych z ulgą dla sąsiadów został zamknięty przez sanepid... Zrobi się ciepło pewnie znowu się tam zagnieżdżą bo właściciel nie jest w stanie ich wyrzucić i naiwnie myśli że w końcu zapłacą mu zaległości za ostatnie miesiące kiedy u niego mieszkali... niestety w DT nic się nie zmieni bo władza bardziej się troszczy o meneli niż o zwykłych mieszkańców ( menel musi mieć dach nad głową za który nie płaci bo po co + pełne wyżywienie - obiady w betanii i paczki żywieniowe z MOPSu) niestety do pracy nie pójdzie nawet z przymusu - byłem kiedyś świadkiem jak aktywizowano przy sprzątaniu parku takich "mieszkańców" zebrał dwa śmieci i już było po robocie... należało by wypieprzyć takich meneli a nie cackać się z nimi...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 6)
  10. 5 marca 2019 o 16:43
    Andrius :
    A nie można tak po prostu sprawy załatwić po męsku w trybie spoleczno-sasiedzkim? Z jakiej okazji reszta lokatorów musi się męczyć.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 3)
  11. 5 marca 2019 o 16:57
    Mieszkaniec :
    do drogiego przyjaciela, nie garstka ludzi tylko duże grono, wymienić nazwiskami! Chyba tego nie chcesz bo pewnie by się znalazło na liście, ponad 35 lat tam mieszkałem w tym bloku i wiem o czym pisze, stanie pod klatkami do późnego wieczora przez kilkunasta osobowa grupę nazywasz garstka ludzi haha może już się to nie dzieje bo nie którzy już nie domagają!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +9 (w sumie : 13)
  12. 5 marca 2019 o 17:02
    Mieszkaniec :
    I tyle w temacie bo szkoda mojego czasu by się wyklucac o coś co mnie już nie dotyczy! Miłego mieszkania!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 5)
  13. 5 marca 2019 o 18:21
    do mieszkanca :
    masz racje z tymi mieszkaniami niedługo cały blok zajmą)
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 13)
  14. 6 marca 2019 o 17:21
    Mieszkaniec :
    Dziennikarka w tym artykule przedstawia zmanipulowaną interpretację wydarzeń.Nie wspomniała ani słowa o lokatorze który został publicznie oszkalowany przez jedną z lokatorek,a jego rzetelne oświadczenie słusznie oskarzające w sprawie podejmowanych wobec niego aspołecznych zachowań pomawiających go lokatorek zostało totalnie zignorowane zarówno przez władze Dąbrowy Tarnowskiej jak i wszystkich uczestników obecnych na zebraniu.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 6)
  15. 6 marca 2019 o 21:14
    Mieszkaniec :
    Z żadnymi mieszkańcami nie było problemu dopuk melina się zrobiła a młodzi lokatorzy klatki pierwszej mają dziecko jedno od nikogo i do nikogo nie wyciągają rąk do nikogo a wręcz przeciwnie bo oni pomagali sąsiadom i cały czas są życzliwi a ktoś nie ma co robić to będzie wymyślał głupot i wymyślać coś takiego ludzie wy się Boga nie boicie
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 8)
  16. 10 kwietnia 2019 o 03:53
    Anonim :
    Ciekawe to czyja to winna co się dzieje na oś.kościuszki 3. Winni są osoby którzy rządzą blokiem. W każdej klatce mieszka rodzinka i czują się tak jak na swojej posesji, robią co chcą i myślą że im wszystko wolna. W tej rodzinie są dwie osoby którzy wyzywają ludzi, poniżają, popychają, a także wszystko ląduje z okien co tylko popadnie, naprzykład puszki z piwa, śmieci i inne odpady i rzeczy. To się w głowie nie mieści.Są dwie osoby którzy piją alkochol przesiadują z tyłu koło placu zabaw w dzień i w nocy z jedną rodzinką osiedloną,i to nie od teraz,tylko od lat. Blok nr 2 wszystko widzi i słyszy, darcia i krzyki, wyzwiska i wołanie i do tego interwencję Policji od lat Ta rodzinka jest znana na całą Dąbrowe, wszyscy znają ich.Osoby którzy mieszkają w bloku nr 3 bardzo dobrze znają tą rodzinkę.Nastąpna rzecz to ucinanie kłutek włamywanie do piwnic, bez zgody najemcy,wszystko się słyszy co ludzie opowiadają,a także podpurzają osób i dają im alkochol,którzy piją, te osób. Dużo by się napisało na temat jednej rodziny ale szkoda słów i zdrowia. To co my tu napisali to święta prawda. Otóż to co pisze w Temi że dzieci są za świadka, to jest kłamstwo, jak można pisać coś takiego, Dużo rzeczy jest kłamstwem opisane, a gdzie jest opisana prawda.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +4 (w sumie : 4)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)