Dzisiaj:
Środa, 24 kwietnia 2024 roku
Aleksandra, Aleksego, Grzegorza, Horacego

Puellae Orantes podążyły „śladami polskiej niepodległości”

8 maja 2018 | Brak komentarzy

Prawdziwą ucztę dla zmysłów i wspaniałe duchowe przeżycia, nie tylko dla melomanów, przygotował fenomenalny Dziewczęcy Chór Katedralny Puellae Orantes, który wystąpił przed dąbrowską publicznością w kościele p.w. NMP Szkaplerznej, z premierowym, wspaniałym koncertem patriotycznym „Muzycznie śladami polskiej niepodległości”.

To, bez wątpienia, najbardziej efektowne, pod względem artystycznym, wydarzenie w ramach  dąbrowskich obchodów 100-lecia niepodległości Polski, którego organizatorem była parafia, a współorganizatorami: samorząd miejski i powiatowy.

Koncert „Muzycznie śladami polskiej niepodległości” wpisany do programu uroczystości towarzyszących 3-Majowym obchodom, przyćmił muzycznym kunsztem, siłą doznań estetycznych i zachwytu nad pięknem muzyki, wszystkie inne imprezy, choć nie można odmówić zaangażowania organizatorom pozostałych wydarzeń.
Końcowy, przedłużający się aplauz na stojąco wyraził więcej, niż tysiąc słów, a tytuł koncertu doskonale odzwierciedlił historię polskiej dążności do niezawisłości, wolności, potęgi; naznaczoną przecież, już u zarania dziejów, i wielkością i upadkiem.

Organizator koncertu, ks. proboszcz Stanisław Cyran powitał zgromadzonych w swoim imieniu oraz w imieniu współorganizatorów tego wspaniałego wydarzenia.

– Naszym pragnieniem jest, aby ten koncert był hołdem, jaki składamy Bogu za dar niepodległej i suwerennej Polski. (…) Każdy dokładał swoją „cegiełkę” do tego daru – walką zbrojną, piórem i twórczością artystyczną ku pokrzepieniu serc, pracą organiczną, ciężką, uczciwą pracą – mówił na wstępie ks. proboszcz Stanisław Cyran, który poinformował, że datki złożone przez słuchaczy sfinansują ufundowanie tablicy patriotycznej, upamiętniającej 100 – lecie niepodległości Polski, która zawiśnie w kościele p.w. MB Szkaplerznej.

– Życzę głębokich przeżyć duchowych, patriotycznych i artystycznych w czasie tego koncertu – zapowiedział proboszcz.

Ponieważ koncert nawiązywał do śladów polskiej niepodległości, nie mogło w nim zabraknąć najstarszej polskiej pieśni religijnej (i zarazem najstarszego zachowanego polskiego tekstu poetyckiego; wraz z melodią) – Bogurodzicy, która przez wieki pełniła rolę hymnu narodowego. Jak podaje Jan Długosz, towarzyszyła polskiemu rycerstwu podczas wielkich i znaczących bitew (pod Grunwaldem i Warną), z Bogurodzicą na ustach szli po zwycięstwo.

Z podobnych powodów dziewczęcy chór odśpiewał również Gaude Mater Polonia – XIII-wieczną pieśń hymniczną autorstwa Wincentego z Kielczy, która powstała (1253 r.) na kanonizację biskupa Stanisława ze Szczepanowa i po raz pierwszy wybrzmiała właśnie podczas tej uroczystości, w 1254 r. To jeden z najstarszych religijnych utworów liryki polsko – łacińskiej. Na równi z Bogurodzicą pełniła rolę hymnu i towarzyszyła najważniejszym uroczystościom.

Bardzo serdecznie witam Państwa. Koncert rozpocznie utwór szczególnie ważny w historii naszego narodu. Pieśń odegrała zwłaszcza istotną rolę w średniowieczu. (…) Wybrzmiała pod Grunwaldem i Wartą. Pełniła rolę hymnu podczas panowania Jagiellonów. (…) W roku jubileuszu 100 – lecia odzyskania niepodległości musimy zauważyć, jaką rolę w tym procesie odgrywała kultura; szczególnie muzyka wyrażała ślady wielkich zwycięstw, ale też tęsknotę za utraconą wolnością. Muzyka miała wielki wpływ na kształtowanie tożsamości narodowej. Dlatego tak często wiązała się z religią – mówiła prowadząca koncert, kierownik artystyczna chóru Aleksandra Topor.

Bogurodzica i Gaude Mater Polonia to ślady i świadectwo budowy wielkiej Polski, jej potęgi, rozwoju, chwały i zwycięstw. W tym miejscu – na potędze i rozkwicie – ślady polskiej niepodległości się nie kończą; jej historia dopiero się zaczyna.

Prześladowania wzmacniały tożsamość narodową. Polacy w skrajnie trudnych warunkach kultywowali tożsamość narodową – mówiła kierownik artystyczna chóru, Aleksandra Topor.

Na całość koncertu składały się słowne zapowiedzi i wprowadzenia do wykonywanych pieśni, a między występami – recytacja najbardziej znanych i znaczących utworów poetyckich. Skoro wybrzmiała Bogurodzica, nie mogło zabraknąć poetyckich odwołań doń narodowego wieszcza i patrioty, który napisał zagrzewający do walki Hymn zaczynający się słowami: Bogarodzico, Dziewico! Słuchaj nas, Matko Boża, To ojców naszych śpiew […].
Juliusz Słowacki napisał ten utwór w 1830 r., zaraz po wybuchu powstania listopadowego, co stanowi kolejny muzyczny ślad polskiej niepodległości – nawiązujący do konieczności walki o wolność i tożsamość. Muzykę i aranżację do utworu w wykonaniu utalentowanych chórzystek napisali: ks. Jan Żukowski i Łukasz Marcinkiewicz.

Aleksandra Topor przywołała jeszcze postać genialnego polskiego kompozytora, Fryderyka Chopina, którego muzyka jest synonimem polskości i czerpie natchnienie ze źródeł narodowych. Dźwięki układające się w mazurki, Etiudę „Rewolucyjną”  kompozytora, wyrażające nostalgię i tęsknotę za utraconym krajem. Stąd już niedaleko do innego polskiego wieszcza, który nie nutą, a słowem wyrażał tę samą tęsknotę.

Cyprian Kamil Norwid, poeta skazany na emigrację, pisze w nostalgiczny sposób o codziennych rzeczach przypominających mu Polskę. Moja piosnka, utwór, do którego muzykę skomponował Józef Świder, a nową, piękną i niezapomnianą jakość nadał dziewczęcy chór katedralny, stanowił kolejny krok w podążaniu śladami polskiej niepodległości.

Dyrygent dziewczęcego chóru katedralnego ks. Władysław Pachota wyrecytował znany wiersz Marii Konopnickiej Ojczyzna, który doskonale korespondował z utworem Norwida i wyznaczył kolejny trop Niepodległej, w tej niezapomnianej muzyczno – poetyckiej opowieści, w którą zagłębili się słuchacze.

Do tematu koncertu i muzycznego przedstawienia kolejnych śladów niepodległości wspaniale wpasował się inny utwór tej znanej polskiej poetki; jeden z najbardziej znanych wierszy patriotycznych Rota, będący poetycką reakcją na bohaterski strajk dzieci we Wrześni i protestacyjną odpowiedzią na ustawę rządu pruskiego o przymusowym wywłaszczeniu Polaków z ziemi oraz germanizacyjnej polityce niemieckiej.

– Parafrazą tego utworu jest Nie rzucim Chryste, do którego słowa napisał o. Aleksander Piotrowski; w aranżacji Piotra Marcinkiewicza. Przedstawimy też inny utwór jego aranżacji Jak szczęśliwa Polska cała, do którego twórcą muzyki jest ks. Leon Świerczek – zapowiedziała Aleksandra Topor.

Od Piastów i Jagiellonów (od Bogurodzicy i Gaude Mater Polonia) – czyli od budowy wielkiej Polski i potęgi naszej ojczyzny, przez tęsknotę za nią, wyrażaną w umuzycznionej  poezji Norwida (Moja piosnka), bądź w rzewnych nutach Chopina, po zmaganie się z utratą wolności, niepodległości i ojczyzny pod zaborami oraz walką o nią w powstaniu (od Hymnu Juliusza Słowackiego po Rotę Marii Konopnickiej i Nie rzucim Chryste, pieśni tak często śpiewanej w kościołach) – tak odciskały się muzyczne i poetyckie ślady polskiej niepodległości, które w piękny i zachwycający sposób przedstawił Puellae Orantes.

Ale tymi śladami chórzystki podążały również do czasów bardziej współczesnych, i współczesnego rozumienia patriotyzmu, który rozwija się w całkowicie odmiennych warunkach, gdy nie trzeba już walczyć o tożsamość, niezawisłość i niepodległość, a hasło: walka zbrojna przeszło już do historii.  Współczesny patriotyzm oznacza coś całkowicie odmiennego, od tego, czego oczekiwano od obywatela w XIX czy XX wieku; odnosi się do innych pojęć i definiują go inne zjawiska, co nie oznacza, że można zapomnieć o zdobyczach pokoleń walecznych Polaków.

– Radość życia w wolnym kraju możemy doświadczać dzięki heroicznym staraniom wielkich Polaków, którzy oddali życie za Polskę, ale też tych, którzy patriotyzm manifestowali intelektem, piórem i talentem, ciężką, uczciwa  pracą… Co dzisiaj oznacza patriotyzm? Trzeba być zwykłym, dobrym człowiekiem – szanować sąsiada, mówić piękną polszczyzną, dzielić się naszą kulturą z obcokrajowcami (…) – mówiła Aleksandra Topor i wyrecytowała wiersz Antoniego Słonimskiego Polska.

Chór przepięknie wyśpiewał też Gloria Chwała na wysokości Bogu.

– W burzliwych losach ojczyzny Polacy mieli Orędowniczkę i opiekunkę – Matkę Boską. Do Matki Bożej Adam Mickiewicz zwracał się w inwokacji do epopei narodowej – „Pana Tadeusza”. Jan Długosz nazwał Matkę Bożą Panią Świata i naszą. Król Jan Kazimierz w czasie najazdu szwedzkiego w 1656 r., ślubując obrał Matkę Boską za Patronkę i Królową – mówiła Aleksandra Topor, a dyrygent ks. Władysław Pachota wyrecytował wiersz Jana Lechonia Matka Boska Częstochowska doskonale obrazujący tę zależność między narodem polskim, patriotyzmem, a powierzeniem się Matce Bożej.

– Koncert zakończymy pieśnią Magnificat Wielbi dusza moja Pana. Maryja podczas spotkania ze św. Elżbietą wypowiedziała te słowa. Przedstawimy kompozycję Mariana Saby, która powstała na jubileusz 20 – lecia chóru Puellae Orantes zapowiedziała Aleksandra Topor.

Na zakończenie prowadząca podziękowała parafii i ks. proboszczowi Stanisławowi Cyranowi oraz obu samorządom i ich włodarzom – burmistrzowi Krzysztofowi Kaczmarskiemu, staroście Tadeuszowi Kwiatkowskiemu i wszystkim instytucjom, które przyczyniły się do przyjazdu zespołu Puellae Orantes do Dąbrowy Tarnowskiej z premierą koncertu na 100 – lecie niepodległości Polski.  Prowadząca poinformowała, że koncert odbył się dzięki wsparciu z budżetu gminy Dąbrowa Tarnowska i powiatu dąbrowskiego oraz dofinansowaniu ze środków ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego oraz grzeczności dąbrowskiej parafii i ks. proboszcza Stanisława Cyrana, który chętnie poparł ten patriotyczno – muzyczny projekt. Aleksandra Topór podziękowała również wszystkim zgromadzonym mieszkańcom miasta i powiatu, którzy z przyjemnością wysłuchali koncertu, a na końcu zgotowali gorący aplauz na stojąco.

– To jest naprawdę pierwszy koncert, na którym tyle się działo. Dobrze, że ktoś został i mógł zaśpiewać do końca mówiła prowadząca, która odniosła się do nagłego omdlenia trzech chórzystek.

Zespół Puellae Orantes tym premierowym koncertem dowiódł, że ich słynny profesjonalizm, połączony z talentem i ciężką pracą wytrzymuje starcie z nieprzewidywanymi i trudnymi sytuacjami, które mogą zaistnieć wtedy, gdy wydarzenie odbywa się na żywo. Dziewczętom udzielono natychmiastowo profesjonalnej pomocy medycznej, a koncertu nie przerwano, co tym bardziej zasługuje na uznanie. Koncert zamknęła, wspaniale odśpiewana przez chórzystki, Ave Maria ze ścieżki dźwiękowej do filmu Prowokator w reżyserii Krzysztofa Langa, z 1995 r.

Michał Lorenc to jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów muzyki filmowej. Przedstawimy pieśń „Ave Maria” ze ścieżki dźwiękowej do filmu „Prowokator”, którą stworzył Michał Lorenc. Akcja filmu toczy się pod zaborami i dotyczy trudnych dylematów ludzi żyjących w tych trudnych czasach. Przejmujący film i przejmująca muzykapodsumowała Aleksandra Topor.

– Czasem wielkie dzieła rodzą się w bólu i trudzie, a tutaj skończyły się omdleniem trzech chórzystek. Ale tak profesjonalny chór, nawet zdziesiątkowany, potrafi dokończyć koncertpowiedział, z uznaniem, na zakończenie wyjątkowego wydarzenia ks. proboszcz Stanisław Cyran.

Ula Skórka

 


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)