BAL CHARYTATYWNY NA 102!
102 osoby – przyjaciół, sympatyków i donatorów fundacji „Cordare” – zgromadził doroczny bal charytatywny A.D. 2025. Wokół fundacji przez niemal dekadę owocnej działalności wyrosła spora społeczność wspierająca wyjątkowo uzdolnioną, a mniej zasobną młodzież.
We wrześniu „Cordare” przekazała 27 uczniom i studentom stypendia, zaś tradycyjnie w listopadzie, po Święcie Niepodległości, przyszedł czas na doroczny bal charytatywny połączony z licytacją, będący wspaniałą okazją do otwarcia serc i kieszeni na potrzeby uzdolnionej młodzieży, ale i stanowiący wyraz wdzięczności fundacji dla donatorów.
– Cieszę się, że frekwencja dopisała. Z moich wyliczeń wynika, że mamy 102 osoby, także będzie bal na 102. Dziękuję tym, którzy przyjechali z bliska i z daleka. Mamy w tym roku tradycyjnie gości z Wiednia, mamy też gościa z Chicago, także to naprawdę jest takie bogate towarzystwo międzynarodowe; tym bardziej się cieszymy – mówił prezes fundacji „Cordare”, ks. dr hab. Robert Biel.
– Dzięki państwa wsparciu jesteśmy w stanie znowu ufundować stypendia dla młodzieży uzdolnionej, pracowitej; takiej młodzieży, która wkłada wiele wysiłku w to, aby budować swoją przyszłość. W tym roku musieliśmy nieco ograniczyć zasięg terytorialny naszego działania, ponieważ wieść o działalności fundacji rozniosła się na tyle szeroko, że otrzymywaliśmy bardzo dużą ilość wniosków, których tak naprawdę nie byliśmy w stanie rzetelnie przeanalizować, bo to już były liczby sięgające 170 wniosków. Przy skromnej obsadzie osobowej naszego zarządu, nawet pomocy rady fundacji, byłoby nam bardzo ciężko w krótkim czasie dokonać rzetelnej analizy złożonych wniosków, stąd w regulaminie ograniczyliśmy zasięg terytorialny do niektórych powiatów. Ten zasięg terytorialny to Tarnów, Nowy Sącz i okoliczne powiaty: dąbrowski, brzeski, bocheński, mielecki, nowosądecki, limanowski. To pozwoliło na pewne ograniczenie liczby wniosków i w tym roku otrzymaliśmy takich wniosków 65, co oczywiście było bardzo niewielkim ułatwieniem, bo okazało się, że te wnioski pochodzą od takich osób, którym naprawdę trudno odmówić stypendium. Niestety realia są takie, że musimy wybrać pewne osoby. Tych stypendiów przyznaliśmy 27 w tym roku – są to stypendia uczniowskie i studenckie. Stypendium studenckie wynosi 400 zł miesięcznie, natomiast stypendium uczniowskie – 300 zł miesięcznie. Nie kierujemy się tylko sytuacją materialną osób, które składają wnioski. Staramy się też brać pod uwagę z jednej strony tę sytuację osobistą, ale też staramy się premiować również aktywność pozaszkolną, pozalekcyjną. Mieliśmy bardzo dużo wniosków od osób, które realizują swoje pasje, np. muzyczne, sportowe; mieliśmy dzieci ze szkoły podstawowej, które miały sukcesy w takim sporcie, jak Ju–jitsu (takie rodzeństwo, które sukcesy w skali kraju osiągało). Oczywiście wnioski wpływają od bardzo różnych osób; w większości są poparte osiągnięciami na polu naukowym, sportowym, artystycznym. Premiujemy też bardzo działalność charytatywną – osoby, które angażują się w działalność charytatywną czy to w „Caritasie”, czy w „Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy”, czy w „Szlachetnej Paczce”. Wiele młodych osób angażuje się w tego rodzaju działalność i to staramy się premiować. Sytuację materialną oczywiście bierzemy jak najbardziej pod uwagę, bo chcemy, by ta pomoc trafiła do osób, dla których będzie ona odczuwalna, dla których będzie realną pomocą, stąd sporo czasu poświęcamy na tę analizę i z początkiem września staramy się tę pracę zakończyć przyznając stypendia. W tym roku w tej sali 22 września była taka uroczystość, podczas której wręczaliśmy dyplomy, które były potwierdzeniem przyznania stypendium i prezentowaliśmy sylwetki nagrodzonych stypendystów. Dziękujemy bardzo za wsparcie, bo tylko dzięki państwa wsparciu, ofiarności jesteśmy w stanie przeznaczyć środki na ten dobry cel. W całości środki, które są uzyskiwane, są przeznaczane na cele statutowe. Wszystkie osoby, które są zaangażowane w pracę fundacji swoje wysiłki podjęły wyłącznie społecznie, także koszty, które fundacja ponosi są minimalne. Dziękujemy bardzo za to wsparcie i dziękujemy za przybycie. Mamy nadzieję, że chociaż w ten sposób, podczas dobrej zabawy, umożliwimy państwu miłe spędzenie czasu i odwdzięczymy się choć trochę za państwa pomoc – mówił wiceprezes fundacji, Marek Syrek.
– Przygoda z naszymi stypendystami nie kończy się wraz z końcem ich otrzymywania stypendiów. Pokazuje to, że zawsze podczas balu charytatywnego pomagają nam nasi stypendyści, nieraz obecni podczas różnych wydarzeń fundacji. Aukcję w tym roku będą nam pomagać ogarniać dwie nasze stypendystki, które kiedyś były stypendystkami, teraz już pracują. Chciałbym w tym miejscu bardzo podziękować Kasi Łapie i Natalii Mazur, za to, że nam pomagają, ale przez to chcemy pokazać, że ta przygoda z wolontariatem nie kończy się wraz z zakończeniem otrzymywania stypendium. Wraz z otrzymywanym stypendium zachęcamy do tego, by ci młodzi ludzie byli otwarci, zaangażowani w działalność społeczną – powiedział wiceprezes fundacji, Jan Kiełbasa.
Każdego roku podczas balu charytatywnego fundacja przyznaje odznaczenia „Cordare” (czasem również statuetki) dla osób zasłużonych, jako wyraz wdzięczności. W tym roku odznaczenia trafiły do rąk ks. Krzysztofa Ciebienia, proboszcza z Radgoszczy oraz Anny Kasperkiewicz i Stoyana Georgieva.
Jedną z atrakcji, jeszcze przed aukcją charytatywną, była wykwintna kolacja przygotowana przez znanego polskiego kucharza Modesta Amaro, który w Krakowie podjął swoich gości zaprzyjaźnionych z fundacją, a cały dochód z tego wydarzenia zasilił cele statutowe „Cordare”. Modest Amaro, jego żona Agnieszka oraz Krzysztof Ciołek (który zorganizował to charytatywne przedsięwzięcie) w dowód wdzięczności zostali odznaczeni statuetką „Cordare”.
– Chcemy też jeszcze dzisiaj podziękować za życzliwość wobec fundacji; za wsparcie dla naszej fundacji. Nie możemy w tym roku wyróżnić wszystkich osób zasłużonych dla fundacji, ale wszystko ma swój czas pod słońcem, tak że w tym roku wyróżnimy dwie osoby. Chciałbym wyróżnić wybitnego alpinistę, który wszedł w międzyczasie na kilkadziesiąt czterotysięczników – proboszcza z Radgoszczy, ks. Krzysztofa Ciebienia. Niekoniecznie wyróżniamy za czterotysięczniki, ale wyróżniamy za to, że wobec fundacji bardzo życzliwie się zachował i w tym roku, mimo że mieliśmy licytację przed rokiem, jedna grupa wylicytowała wejście na czterotysięcznik, a proboszcz wielkodusznie w wakacje wyszedł z dwoma grupami, Były dwa wejścia na czterotysięcznik. Ksiądz Krzysztof potem jeszcze wyszedł na inny czterotysięcznik, na Alle’lli [Allalinhorn – 4027 m – który jest tak nazywany przez miejscowych mieszkańców – red.] z przegranymi z tamtego roku. Trochę mieliśmy obawy, czy to się uda, czy się nie uda, ale wszystko się dobrze udało. Ja wtedy, to było w niedzielę, gdzieś o 10.30, po mszy świętej dostałem wiadomość i zdjęcie ze szczytu góry Breithorn 4 164 metry [także czterotysięcznik w Alpach Szwajcarskich – red.]. Tak że gratulujemy i dziękujemy – podsumował prezes fundacji „Cordare”, ks. dr hab. Robert Biel
Kolejne wyróżnienia „Cordare” powędrowały do rąk Anny Kasperkiewicz i Stoyana Georgieva za „wielkoduszną pomoc”.
– Dzięki życzliwości p. Krzysztofa Ciołka – kancelaria prawna Krzysztof Ciołek – udało nam się zorganizować w Krakowie kolację, której bohaterem był Modest Amaro i jego żona. Może ktoś czytał na naszej stronie internetowej coś na ten temat. To jest znany polski kucharz, który w pewnym momencie zrezygnował z występów telewizyjnych, wycofał się z życia publicznego. Było to związane z jego bardzo głębokim przeżyciem religijnym, z nawróceniem i oprócz tego, że super kolację ugotował w Krakowie, to jeszcze opowiedział świadectwo swojego nawrócenia. Bardzo bogaty wieczór, w sensie tego świadectwa, i udało nam się dostać na fundację pieniądze od uczestników tej kolacji – mówił ks. dr hab. Robert Bie
Prezes „Cordare” podziękował również manager Hotelu „Cristal Park” w Dąbrowie Tarnowskiej, Ewie Wielgus za zaangażowanie podczas organizacji fundacyjnych wydarzeń i uroczystości w przestrzeni hotelu.
Nieodłącznym wydarzeniem towarzyszącym dorocznemu balowi charytatywnemu jest aukcja, z której dochód w całości przeznaczany jest na cele statutowe fundacji. Co roku donatorzy zasilają aukcję coraz wspanialszymi fantami, voucherami, oferowanymi usługami i ofertami.
I tak tym razem przyjaciele i sympatycy fundacji mieli możliwość wylicytowania m.in.:
• dwa pobyty w Zarmatt (siedem noclegów dla sześciu osób),
• noclegi w apartamencie w sercu Alp Szwajcarskich, w dolinie Saas dla sześciu osób (pobyt tygodniowy),
• przechadzka w Aplach Wysokich z proboszczem radgoskim, ks. Krzysztofem Ciebieniem, doświadczonym alpinistą, zdobywcą kilkudziesięciu czterotysięczników,
• noclegi w Szwajcarii dla sześciu osób w pensjonacie (tygodniowy pobyt),
• pobyt weekendowy dla dwóch osób z romantyczną kolacją w Znamirowicach nad Jeziorem Rożnowskim,
• szkła progresywne wraz z markowymi oprawkami i badanie wzroku,
• bilety dla dwóch osób na mecz Barcelony (loża VIP),
• kolczyki srebrne z bursztynem,
• obiad lub kolacja dla sześciu osób na plebanii połączona ze zwiedzaniem tarnowskiej katedry,
• vouchery na materac i łóżko,
• voucher na garnitur męski szyty na miarę,
• vouchery na zakupy w PSB „Mrówka”,
• 2 vouchery dla dwóch osób na kolację w Restauracji „Bombay Music”,
• vouchery na 10 zabiegów stomatologicznych – higienizacja jamy ustnej, skaling,
• vouchery na kwiaty i na zakup drzewek ozdobnych,
• rękawice i piłka z autografem Jerzego Dudka,
• koszulka Roberta Lewandowskiego z jego autografem,
• książki autorstwa ks. dr hab. Roberta Biela, książki współautorstwa prezesa fundacji „Cordare” oraz publikacje tłumaczone przez niego z niemieckiego na język polski,
• rękodzieło – chusta damska wykonana na szydełku,
• ręcznie wykonane ozdobne wieńce adwentowe (osiem wieńców),
• obrazy olejne (jeden wykonany metodą fusingu); w tym wielkoformatowy obraz św. Szarbela,
• zestawy kosmetyków,
• książka „Chłopki” z autografem autorki i dedykacją „dla osoby o dobrym sercu”,
• album „Skarby UNESCO”,
• album fotograficzny,
• świece zapachowe
Zbliża się dziesięciolecie wspaniałej i owocnej działalności fundacji non profit. To już prawie dekada, gdy „Cordare” pojawiło się na Powiślu Dąbrowskim i zaczęło czynić dobro o dużym zasięgu i wymiernych, dostrzegalnych efektach. Z tej okazji poprosiliśmy prezesa fundacji o posumowanie.
– Ten bal i całe to przedsięwzięcie o nazwie „Cordare” można po prawie 10 latach działalności porównać do tego określenia, które znamy „stare dobre małżeństwo”. To wszystko polega na wzajemnym zaprzyjaźnieniu się fundacji z wieloma przyjaciółmi, którzy nas wspomagają. To jest takie doświadczenie, które jest dla jednej i drugiej strony bardzo dobrym doświadczeniem, a korzystają na tym dzieci, które cieszą się z tej pomocy, potrzebują jej i to jest takie obopólne dzieło – powiedział dla e – Kuriera Dąbrowskiego prezes fundacji „Cordare”, ks. dr hab. Robert Biel.
us



