X JUBILEUSZOWY TURNIEJ RYCERSKI POD WIEŻYCĄ
Przez dwa turniejowe dni włości Bagiennych pod Wieżycą tętniły średniowiecznym życiem. Jubileuszowy X turniej przyciągnął na Oleśnicę, nieopodal Dąbrowy, kilkudziesięciu ciężko- i lekkozbrojnych rycerzy, damy dworu i giermków z całego kraju.
Łącznie to około stu rekonstruktorów historycznych od Tarnowa, Krakowa po Warszawę i okolice, którzy na finał pierwszego dnia turnieju zamienili się w oblegających oraz broniących Wieżycy i grodu w oryginalnej, spektakularnej finałowej bitwie.
Wszyscy z odwiedzających, których zapytaliśmy o jubileuszowy turniej zgodnie przyznają, że to wspaniała impreza dla każdego i w każdym wieku. Coś dla siebie mogli tu znaleźć najmłodsi i starsi, a także całe rodziny. Zawsze turnieje rycerskie pod wieżycą cieszyły się ogromnym zainteresowaniem mieszkańców powiatu, ale i przyjezdnych gości z zewsząd, lecz tym razem z racji jubileuszu Poczet Bagiennych z Wieżycy przewidział jeszcze więcej wspaniałych atrakcji. Nie mogło zabraknąć nawiązań do 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski w postaci otwierającej turniej inscenizacji koronacji tegoż władcy. 24 lipca 2024 r. Sejm RP podjął bowiem uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2025 Rokiem Milenium Koronacji Dwóch Pierwszych Królów Polski w Gnieźnie. Jaki był historyczna geneza tych wydarzeń sprzed tysiąca lat?
– Nasz pierwszy ochrzczony władca Mieszko I nigdy nie został oficjalnie królem państwa polskiego. Tytuł królewski uzyskał dopiero jego syn Bolesław Chrobry. Oficjalnie rządził od 992 roku. Nosił tytuł księcia Polski, tak jak jego ojciec. Zapowiedź koronacji Bolesława Chrobrego miała miejsce w 1000 roku podczas zjazdu w Gnieźnie. W spotkaniu uczestniczyli cesarz Otton III i Bolesław Chrobry. Oficjalnie cesarz przybył do Gniezna z pielgrzymką do grobu św. Wojciecha. Na spotkaniu włożył on Bolesławowi Chrobremu diadem cesarski na głowę i wręczył włócznię św. Maurycego. Była to symboliczna obietnica szybkiej koronacji Chrobrego na króla. Niestety, Otton III zmarł i nie dążył koronować Chrobrego. Nowy cesarz Henryk II i papież Benedykt VIII nie chcieli wypełnić obietnicy Ottona III. Bolesław Chrobry musiał czekać aż nieprzychylny cesarz i papież umrą. Dzięki przychylności kolejnego namiestnika Piotrowego Jana XIX Bolesław Chrobry został koronowany w 1025 roku na króla Polski. Samego aktu dokonał zapewne arcybiskup gnieźnieński Hipolit w archikatedrze, w asyście biskupów polskich. Uroczystość odbyła się najprawdopodobniej w Wielkanoc, która wówczas przypadała 18 kwietnia. Koronacja królewska uwieńczyła ponad trzydziestoletnie panowanie, w trakcie którego Chrobry powiększył terytorium Polski o Morawy, Milsko, Łużyce, Słowację i Grody Czerwieńskie. Zapewnił Polsce niezależną metropolię kościelną i równorzędną pozycję wśród chrześcijańskich państw Europy Zachodniej. Chrobry zmarł kilka miesięcy po koronacji, w wieku około 58 lat. Koronacja jego następcy, Mieszka II Lamberta, odbyła się w tej samej świątyni 25 grudnia 1025 roku. A co stało się z prawdziwą koroną Chrobrego? Przepadła. I to już w 1031 roku. Wówczas to Mieszko II Lambert utracił władzę i został zmuszony do ucieczki z kraju. Z Polski uciekła też wówczas jego żona – Rycheza – i zabrała ze sobą dwie korony (swoją i mężowską). Tyle tylko, że nie dołączyła do Mieszka II w Czechach, a udała się do Niemiec. Tam ślad po regalium zaginął. Fakt wywiezienia korony obecnie odczytuje się jako przejaw dbałości o prawa syna – Kazimierza Odnowiciela do tronu. Nie zdołał się on jednak koronować ze względu na trudności wewnętrzne (możni nie życzyli sobie koronacji) i zewnętrzne (sprzeciw Cesarstwa). Kiedy w 1076 roku Bolesław II Śmiały wywalczył wreszcie dla Polski status królestwa, potrzebna była nowa korona (a także berło i miecz). Wykorzystaną ją jeszcze dwukrotnie – podczas koronacji Przemysła II i Wacława II, króla Czech i (na szczęście krótko) Polski. Ten ostatni w 1303 roku wywiózł ją do Pragi. Umieścił ją w skarbcu katedry św. Wita, skąd następnie ukradł ją zdetronizowany Henryk Karyncki. Insygnium nigdy nie odnaleziono, więc gdy w 1320 roku Władysław Łokietek szykował się do swojej koronacji, musiał zorganizować sobie kolejną koronę. I odtąd to właśnie ona była umieszczana na skroniach niemal wszystkich królów Polski, ze Stanisławem Augustem włącznie. Można ją zobaczyć choćby na XVIII wiecznym obrazie Baciarellego – tłumaczył zawiłości z insygniami królewskimi grododzierżca Wojciech Maniak, twórca Pocztu Bagiennych z Wieżycy i organizator turnieju rycerskiego.
Inscenizację koronacji Chrobrego z udziałem uczniów ze Szkoły Podstawowej w Oleśnie, którzy – mimo wakacji – przybyli na turniej przygotowali: Wojciech Maniak oraz nauczycielki: Aneta Kukla, Małgorzata Woziwoda, zaś Monika Szczepańska wykonała chorągiew z pawiem do inscenizacji.
Zawsze jednym z kluczowych punktów programu każdego z dotychczasowych turniejów rycerskich są indywidualne turnieje bojowe lekko i ciężkozbrojnych. To bardzo widowiskowa część imprezy, na którą czekają wszyscy zgromadzeni. Warto zaznaczyć, że rycerstwo to – podobnie jak himalaizm – sport ekstremalny, w którym (w przeciwieństwie do standardowego, np. piłki nożnej) Polacy odnoszą znaczne sukcesy na arenie światowej. I mimo tego podobnie jak himalaizm, to sport niedotowany, na który trzeba sobie szukać sponsorów, stąd, jeżeli rycerz z Polski zechce wyjechać na zawody za granicę i tam wygrać, musi najpierw ogłosić internetową zrzutkę pieniędzy, zaś za wyposażenie, strój i ekwipunek musi zapłacić z własnej kieszeni.
Na turniej rycerski pod Wieżycę przyjeżdżają więc zawodowcy należący do polskiej kadry rycerskiej i to spośród nich brawurowe pojedynki wyłonią zwycięzce oraz zdobywców drugiego i trzeciego miejsca.
Turniej bojowy indywidualny w kategorii ciężkozbrojni wygrał Sławomir Hałat z Lipowca; drugie miejsce na podium zajął Krzysztof Baran z Tarnowskiego Bractwa Rycerskiego, zaś trzecie – Joannita Dawid Wiśniowski „Wiśnia”. W autorskiej konkurencji wymyślonej przez Wojciecha Maniaka – biegu dam – zwyciężyła Kaja z Warszawy. Tuż za nią uplasowały się kolejno: Gosia Kossakowska z Bractwa Rycerskiego Poczet Bagiennych z Wieżycy oraz Agnieszka Wójcik z Bractwa Jakubowego. Turniej oszczepniczy zwyciężył Boguta. Drugie miejsce należało do Patryka Kamionki z Bractwa Rycerskiego Poczet Bagiennych z Wieżycy, a trzecie – do Jaszy od Braci Dobrzyńskich. Wszystkim zmaganiom przygrywał zespół „Żmij”, który gościł na bagnie już drugi raz, a ich piosenki na słowiańską nutę – przyśpiewki ludowe oraz kompozycje autorskie frontmana, dr Jakuba Zeliny – podbiły serca widzów.
Z okazji jubileuszowej, dziesiątej edycji turnieju rycerskiego pierwszy raz pod Wieżycą odbył się pokaz lotu ptaków drapieżnych.
Równocześnie do zmagań bitewnych i innych konkurencji, na polanie nieopodal grodu tętniło średniowieczne życie obozowe podglądane przez ciekawskich turystów. Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się, jak każdego roku – szkółka rycerska dla dzieci i młodzieży: podstawy władania mieczem i łukiem oraz polowanie na smoki. Na chętnych, a było ich wielu, czekały kramy z produktami rzemieślniczymi z epoki oraz stoisko gastronomiczne. Finałowa wspaniała bitwa, której scenariusz „wymknął” się spod kontroli dzięki fantazji broniących i atakujących, zamieniła się w zabawne widowisko z wielkim rozmachem, które z zapartym tchem oglądali zgromadzeni.
Organizatorami jubileuszowego Turnieju Rycerskiego pod Wieżycą było Stowarzyszenie Samorządów Powiatu Dąbrowskiego, Poczet Bagiennych z Wieżycy oraz Joannici z Mielca. Projekt był realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.
Patronat medialny nad imprezą objął e-Kurier Dąbrowski.
Poczet Bagiennych z Wieżycy dziękuje dyrektorowi dąbrowskiego szpitala, Łukaszowi Węgrzynowi za oddelegowanie karetki, a ratownikom medycznym: Jackowi Ryczkowi i Leszkowi Ryczkowi za zabezpieczenie medyczne turniejów bojowych i profesjonalną pomoc rycerzom, których walki nie są inscenizowane.
us



