Dzisiaj:
Wtorek, 3 grudnia 2024 roku
Franciszek, Kasjan, Ksawery, Lucjusz, Unimir

DAWCA SZPIKU W WOJSKOWYM MUNDURZE

12 sierpnia 2022 | Brak komentarzy

Już ponad 10 000 dawców faktycznych z bazy Fundacji DKMS podzieliło się cząstką siebie, by dać szansę na życie potrzebującym pacjentom.

Jednym z nich jest szeregowy Maciej Lewandowski, żołnierz Wojskowego Centrum Rekrutacji w Olsztynie, który w lutym 2022 roku oddał krwiotwórcze komórki macierzyste z krwi obwodowej. Z okazji Święta Wojska Polskiego przedstawiamy historię dawcy-żołnierza, nawiązującą do słów przysięgi wojskowej – w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić.


Baczność! Spocznij! Uratuj życie!
Minęło 10 lat od rejestracji w bazie Fundacji DKMS, zanim szeregowy Maciej Lewandowski otrzymał informację o tym, że może uratować komuś życie. Telefon wyrwał go z codziennych obowiązków służbowych. Gdy usłyszał pytanie, czy podtrzymuje swoją gotowość do pomocy osobie walczącej z nowotworem krwi nie zawahał się i w lutym 2022 roku oddał krwiotwórcze komórki macierzyste.

Od samego początku, dzięki fantastycznej koordynatorce z fundacji, która prowadziła mnie przez cały proces, wiedziałem wszystko, tzn. jak będzie wyglądało pobranie, gdzie się odbędzie i czego mogę się spodziewać. Jednym z najważniejszych etapów przygotowania do donacji krwiotwórczych komórek macierzystych było przyjmowanie zastrzyków z czynnikiem wzrostu, pobudzających produkcję komórek macierzystych. Myślałem: zastrzyki?! W brzuch?! Najlepiej samemu? Okazało się, że nie taki wilk straszny, jak go malują i już przy drugim zastrzyku strach oraz drżenie rąk odeszły w niepamięć„.– wspomina przygotowania do donacji szeregowy Maciej Lewandowski.

W końcu nadszedł ten najważniejszy dzień – oddanie krwiotwórczych komórek macierzystych. Towarzyszyła mi ogromna ekscytacja, ale też lekki stres. Wiedziałem, że ktoś tam po drugiej stronie walczy z trudnym przeciwnikiem, jakim jest nowotwór krwi, właśnie kończy ciężką chemioterapię, przygotowującą do przeszczepienia, i z nadzieją oczekuje na woreczek z komórkami macierzystymi. Myślałem o tym, że dzięki tej cząstce mnie, ktoś – mój „bliźniak genetyczny” – będzie miał szansę żyć pełną piersią, znowu będzie uśmiechnięty. To niesamowite uczucie, którego nie da się opisać żadnymi słowami”. – Maciej Lewandowski.

Szeregowy Maciej Lewandowski oddał krwiotwórcze komórki macierzyste metodą aferezy, polegającej na pobraniu materiału przeszczepowego od dawcy z krwi obwodowej. Afereza jest jedną z dwóch metod wykorzystywanych w przypadku donacji szpiku, stosowaną aż w 90% pobrań.

Czy oddanie krwiotwórczych komórek macierzystych boli? Z ręką na sercu – nie boli nic a nic! Może siedzenie przez 4-6 godzin w fotelu jest lekką niedogodnością, ale gdy pomyślimy, że my spokojnie oddajemy krwiotwórcze komórki macierzyste w czasie, gdy nasz „bliźniak genetyczny” walczy o zdrowie i życie, to zupełnie inaczej patrzymy na to chwilowe „unieruchomienie”. – mówi o oddaniu krwiotwórczych komórek macierzystych Maciej Lewandowski.

Udało się! W lutym 2022 roku spełniło się moje małe marzenie – zostałem faktycznym dawcą szpiku! Pomogłem komuś, dla kogo być może byłem jedyną szansą na powrót do zdrowia. Ty też możesz zostać potencjalnym, a następnie być może dawcą faktycznym! Nie wahaj się! Dołącz do grona potencjalnych dawców! – apeluje Maciej Lewandowski.

Forma na 5!
Wojskowy Maciej Lewandowski, zapytany o samopoczucie po sześciu miesiącach od donacji, podkreśla, że jest w świetnej formie, czego potwierdzeniem są wyniki egzaminów sprawnościowych. Swoją decyzją o oddaniu krwiotwórczych komórek macierzystych zainspirował znajomych, którzy dołączyli do bazy dawców szpiku Fundacji DKMS.

Jeśli chodzi o formę i samopoczucie, to czuję się jak nastolatek! Najlepszym tego potwierdzeniem niech będzie fakt, że nieco ponad 3 miesiące po pobraniu zdawałem roczny egzamin z WF, który zaliczyłem na 5! Mój wynik w biegu na 3 km to 12min. 50sek.! Zatem organizm zregenerował się błyskawicznie! Oprócz wartości nadrzędnej, jakim było podarowanie mojemu biorcy szansy na lepsze życie, są też inne, wymierne skutki mojego dawstwa – co najmniej 4 moich znajomych zarejestrowało się jako potencjalni dawcy, a więc powstały 4 nowe szanse na zdrowe życie! – mówi Maciej Lewandowski, dawca faktyczny.

Na tę chwilę nie mam wielu informacji o stanie zdrowia biorcy, ale to zrozumiałe, minęło niewiele czasu od przeszczepienia. Wiem, że przyjął moje krwiotwórcze komórki macierzyste i jego organizm podjął współpracę z nimi, aby stawić czoło nowotworowi. Za każdym razem, gdy myślę o moim „bliźniaku genetycznym” i wracam myślami do dnia pobrania, poprawia mi się humor i uśmiech sam pojawia się na twarzy! To mega uczucie wiedzieć, że dzięki mojej decyzji o dawstwie on znowu może się uśmiechać z nadzieją na zdrową przyszłość! Dlatego nie wahajcie się ani chwili dłużej – dołączcie do naszej rodziny potencjalnych dawców i dajcie waszemu „bliźniakowi genetycznemu” szansę na lepsze jutro. Dla was to chwila, kilka godzin w świetnym towarzystwie pań pielęgniarek, a dla biorcy szansa na całe, długie życie! Tak wiele, za tak niewiele! Gwarantuję, że mało jest na świecie rzeczy do zrobienia, które będą was napawały tak wielką dumą! – podsumowuje szeregowy Maciej Lewandowski.

Więcej informacji o Fundacji DKMS: www.dkms.pl

 


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)