Dzisiaj:
Środa, 22 maja 2024 roku
Emila, Heleny, Jana, Julii, Wiesława, Wisławy

Kino Sokół: Krzyk

1 maja 2011 | Brak komentarzy

Film

Rok: 2011

Kraj: USA

CENY BILETÓW: 17 zł, ulgowe – 14 zł

Reżyseria: Wes Craven Scenariusz: Kevin Williamson Występują: David Arquette, Neve Campbell, Courteney Cox, Emma Roberts, Hayden Panettiere

Sidney Prescott, przed laty wplątana w serię makabrycznych zabójstw, przyjeżdża do Woodsboro, gdzie miały miejsce tamte okropne wydarzenia. Miasteczko jest ostatnim punktem na trasie promocyjnej jej książki – poradnika dla osób, które miały podobne przeżycia. Sidney spotyka w mieście szeryfa Deweya Rileya oraz dziennikarkę, a dziś pisarkę Gale Weathers. Oboje przeżyli ów krwawy koszmar, zgotowany mieszkańcom Woodsboro przez tajemniczego zabójcę. Teraz są małżeństwem. Niestety, pojawienie się Sidney sprowadza także mordercę.

Po latach od tragicznych wydarzeń bohaterowie zdążyli się ustatkować i właściwie zapomnieć już o serii brutalnych morderstw. Tymczasem mieszkańcy Woodsboro znów znajdują się w niebezpieczeństwie.

Pomysł wydawał się karkołomny. Nowa wersja i sequel w jednym, na dodatek czegoś, co było gigantyczną wariacją na temat gatunku grozy. Jak jednak wiemy, do odważnych świat należy.

Wes Craven wzbraniał się przed realizacją „Krzyku 4” dopóki nie dostał odpowiedniego scenariusza, a ten okazuje się niemal doskonały. Samo „ugryzienie” tematu jest jednocześnie (znów) błyskotliwie proste i genialnie przewrotne. Do tego mamy zabawne dialogi i wciągającą narrację.

Najnowsza część sagi Sidney Prescott to jednak przede wszystkim kwintesencja ironiczno-straszącego Cravena z tym, że pogłębiona o dodatkowy wymiar (nie, nie 3D), podniesiona do potęgi, podkoloryzowana i, oczywiście, z kolejnymi regułami. Dodatkowy atut stanowią aktorzy – dla Neve Campbell jakby czas stanął – ta sama fryzura, te same zmrużone w gniewie oczy. Courteney Cox i David Arquette przeszli samych siebie (chociażby dla ich rozmów warto wybrać się do kina), z młodych natomiast najlepiej wypadła ekspertka od krwawego Hollywood, Hayden Panettiere. Kapitalne są też gościnne występy.

To obraz, który chętnie obejrzy się drugi, trzeci i czwarty raz. Reżyser wypakował bowiem dzieło cytatami, autocytatami i najrozmaitszymi smaczkami. A to jakiś plakat, a to sfabrykowany film pewnego znakomitego reżysera, a to… najlepiej sami sprawdźcie. Po prostu, prawdziwa uczta dla miłośników horrorów.

Specjalnie nie zdradzam nic na temat fabuły, bo nie chcę nikomu odbierać przyjemności. Powiem tylko, że cytat o tym, czego się nie robi z oryginałem na pewno przejdzie do kanonu.

 

szczegóły: Kino „Sokół”


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)