Dzisiaj:
Piątek, 19 kwietnia 2024 roku
Adolfa, Leona, Tymona, Włodzimierza

O SZKOLE W ŻELAZÓWCE I PRZEDSZKOLU W SMĘGORZOWIE

1 września 2019 | komentarzy 8

Głównym tematem sesyjnych sporów podczas obrad rady miejskiej była niepubliczna szkoła w Żelazówce i przedszkole w Smęgorzowie, nawet nie z racji opinii komisji oświaty na temat przygotowania placówek w gminie do nowego roku szkolnego.

Tym razem do gminy przyszli przedstawiciele obu placówek, a radni i sołtysi z ich miejscowości dopomogli, by ich głosy dotarły do burmistrza i rady.

Na 13. sesję rady miejskiej przybył poseł na Sejm RP, reprezentant Ziemi Dąbrowskiej i Tarnowskiej (związany z Dąbrową, wybierany z tarnowskiego okręgu wyborczego), Wiesław Krajewski.

Zgłaszając uwagi do porządku obrad Tadeusz Gubernat nawiązał do tematu – niewygodnego dla radnych miejskich – budowy niewielkim kosztem mieszkań, do których można by przenieść np. problematycznych lokatorów jednego z bloków na os. Kościuszki. Radny przypomniał temat – a sam problem dalej nie jest rozwiązany; przeciwnie: może się pogłębić za sprawą skargi na burmistrza, którą wystosował jeden z aspołecznych mieszkańców, zagrożonych eksmisją w nieokreślonej przyszłości – i zaproponował jakieś rozwiązanie.

– Wykończenie garażu w Laskówce Chorąskiej za 145 tys. zł. Przesunąć te 145 tysięcy na mieszkania w starej strażnicy. Nie mamy żadnego mieszkania w gminie, a budujemy trzy strażnice w każdej wsi [tu nastąpiło wtrącenie, że w niektórych wsiach nie tylko nie ma strażnicy, ale samorząd nie kwapi się z inwestycjami, jak np. w Morzychnie – red.]. Przesunąć pieniądze z budowy remizy, na adaptację na mieszkania. Jest to wniosek formalny. Na Brniku szkoła sięga pewnie czasów I wojny światowej i też ludzie mieszkają. Proszę nie mówić, że to się nie nadaje, bo w gminie ludzie mieszkają w dużo gorszych warunkach. Trzeba blok „Trójkę” „oczyścić” w jakiś sposób, żeby pozyskać być może lepsze mieszkania na miejscu – wnioskował Tadeusz Gubernat.

Trudno się nie zgodzić z faktem, że w gminie brakuje zarówno mieszkań socjalnych, jak i komunalnych, więc każdy budynek, który ewentualnie spełniał by pewne warunki, jest dobrym rozwiązaniem. Głos zabrał również obecny na sesji Wiesław Krajewski.

– Biorąc pod uwagę, że to jest prawdopodobnie moje ostatnie spotkanie przed wyborami w Dąbrowie Tarnowskiej, bo czas jest gorący i dynamiczny tej krótkiej kampanii, która ma się zakończyć 13 października. Jestem bardzo dumny z tego, że mogę reprezentować powiat dąbrowski, Dąbrowę Tarnowską, bo tutaj żyję, mieszkam i pracuję, ale również cały powiat tarnowski. To powód dla mnie do dumy. Obecność wielu czołowych polityków w Dąbrowie Tarnowskiej daje możliwość poznania tych ludzi, którzy decydują o losach Polski. Pierwsze kroki nowo wybrany prezydent Polski skierował do Dąbrowy Tarnowskiej (i bardzo dobrze wspomina tę wizytę) i również wiele osób, z premierem Morawieckim, co prawda w trudnych warunkach, bo w czasie powodzi, przybył do Suchego Gruntu, gdzie było spotkanie Sztabu Kryzysowego. Ale byli też: minister Gliński, Brudziński, minister Rafalska…
Ale oprócz elementów emocjonalnych, łączności z moim regionem, była też praca w parlamencie. Cały obszar polityki społecznej, inwestycyjnej… To są momenty, kiedy musimy pielęgnować naszą kulturę, tożsamość i przekazywać je następnym pokoleniom. O gorszących momentach nie chcę mówić, ale wiecie z telewizji, że ta totalna opozycja nie potrafi się zachować. Mamy za sobą wiele tragicznych kart historii, powinniśmy współpracować dla wspólnego dobra. Bardzo sobie cenie współpracę z samorządami i dlatego, oprócz pracy w parlamencie, drugim aspektem jest współpraca z samorządami i rozmaitymi instytucjami. Miałem w zamierzeniach przedwyborczych gabinet stomatologiczny w każdej szkole. Oczywiście nie da się w czasie jednego czterolecia wszystkiego zrealizować, ale Dąbrowa miała zapewnione środki na jego sfinansowanie. Jest mi przykro – to uwaga do pana burmistrza. Szkoda; 120 tysięcy na gabinet stomatologiczny przepadło. W ministerstwie też byli wkurzeni, że tych pieniędzy nie przyjęto. Gdybym wiedział, że Dąbrowa Tarnowska nie sprosta temu zadaniu, to bym próbował w Szczucinie, Oleśnie lub z innymi samorządami rozmawiać. Cieszę się, że moja osoba przyczyniła się do potrzebnych inwestycji w Dąbrowie Tarnowskiej. (…) Udało się do szpitala powiatowego w 2016 r.  karetkę za 400 tys. zł. wprowadzić. Taką poprawkę do budżetu – 200 tys. zł – dla izby przyjęć w 2018 r. I teraz zakończony sukcesem bardzo ambitny plan szpitala – również tomograf komputerowy i z panem starostą i dyrektorem szpitala zaproponowałem, żeby do rezerwy budżetowej wprowadzić i decyzja zapadła o ekstra środkach na tomograf za milion 900 tys. zł – super nowoczesny tomograf. W 2018 r. – to był taki szczególny rok, bo setna rocznica niepodległości – 300 tys. zł na remont Domu Kultury. Tutaj dziękuję panu dyrektorowi za dobrą współpracę. Też w 2018 r. – uzgadnialiśmy to z ks. proboszczem – była taka potrzeba wyremontowania zabytkowej bramy koło kościoła za ekstra dodatek budżetowy za 330 tys. zł. (…) To jest bardzo ważne zadanie dla regionu i obwodnica – dzisiaj już ta obwodnica powinna być. To była decyzja jeszcze z 2014 r. – tutaj chcę oddać honor, że to nie było moje i Prawa i Sprawiedliwości, ale wszyscy braliśmy na różnych etapach w tym udział. Ja się cieszę, że za mojej kadencji to się dzieje. Skrzyżowanie obwodnicy z Grunwaldzką – tutaj musi być zastosowane skrzyżowanie typu rondo z punktu widzenia bezpieczeństwa i to udało się przeforsować. Będę się ubiegał ponownie o mandat posła, bo reprezentowanie tego terenu przynosi mi chlubę. Będę miał piąte miejsce na liście i mam nadzieję, że dzięki waszemu poparciu będzie to dalej dla mnie szczęśliwa piątka. Zainicjowałem już spotkanie z Wodami Polskimi i wojewodą. Chciałbym postawić sobie ambitny plan na następną kadencję. Chciałbym we współpracy z samorządowcami podjąć się zabezpieczenia jak najwięcej pieniędzy na działania przeciwpowodziowe. To jest skandal… Po każdym nawalnym deszczu woda się spiętrza i kumuluje na naszych terenach. Nie może być tak, żeby mieszkańcy drżeli, patrząc w maju czy czerwcu w niebo. Rozmawiałem z panią wiceminister Anną Moskwą oraz z panem Dacą – prezesem Wód Polskich. Wody znają ten problem i mam nadzieję w przyszłej kadencji jak najwięcej tych środków do powiatu ściągnąć, jeżeli będzie mi to dane
– mówił poseł na Sejm RP Wiesław Krajewski.

– Dziękujemy bardzo za to, co pan dla gminy Dąbrowa Tarnowska za swojej kadencji uczynił i przepraszam bardzo, że to powiem, ale liczymy jeszcze na więcej w przyszłości – podsumował przewodniczący rady miejskiej Wiesław Mendys.

Kazimiera Wąż i Józefa Taraska wykorzystały obecność posła by zapytać o możliwość zmiany przepisów dotyczących – Wąż – algorytmu obliczania kwoty na fundusz sołecki, gdyż jej zdaniem tracą na tym mniejsze sołectwa, a Taraska – rozmycia odpowiedzialności za uporządkowanie rowów przydrożnych, w których piętrzy się woda zalewająca potem gospodarstwa domowe. Być może dobrym rozwiązaniem tej kwestii byłoby powołanie gminnych spółek wodnych i przyporządkowanie doń odpowiedzialności za stan rowów przydrożnych. Józefa Taraska napisała do posła w tej sprawie wniosek.

– Jak będzie mi jeszcze dane, będziemy drążyć tę „skałę” tą kropelką gminnych spółek wodnych – zapowiedział poseł Wiesław Krajewski.

W sprawozdaniu międzysesyjnym burmistrz pochwalił dyrektora DDK Pawła Chojnowskiego za organizację Dni Dąbrowy i ratowanie imprezy, mimo bardzo niesprzyjających warunków pogodowych, zwłaszcza podczas finalnego koncertu, który i tak zgromadził kilka tysięcy osób. Odniósł się także do niedawnej interwencji – także medialnej (opisała to Gazeta Krakowska) – w sprawie podrzucania śmieci, w tym wyrzucania, poza terminem, odpadów wielkogabarytowych do kontenerów osiedlowych na os. Kościuszki, które ostatnio coraz częściej znane jest albo z nieprawidłowego funkcjonowania jednego z bloków, albo z brudnych, przepełnionych kontenerów.

– Wizytowaliśmy osiedle Kościuszki ze względu na odpady wielkogabarytowe – było zgłoszenie mieszkańców. Mieszkańcy, zresztą nie tylko z bloków, poza harmonogramem podrzucają to pod blok, najczęściej cudzy… Każde zwiększenie ilości wywozu odpadów spowoduje podwyżkę, bo to podniesie koszty obsługi. Mieszkańcy sobie powinni z tego zdawać sprawę – wyjaśniał burmistrz.

Burmistrz nawiązał również do sierpniowego spotkania z wojewodą i przedstawicielami Wód Polskich. – Ubolewamy, że mimo upływu czasu wielu drobnych spraw nie udało się jeszcze załatwić. Do dziś na Breńce leżą konary drzew, w okolicy Zagumnia jest obsunięcie ziemi, a można to usunąć nie tak wielkim kosztem i stosunkowo szybko. Miejmy nadzieję, że to spotkanie przyniesie efekty – wyraził nadzieję burmistrz.

Włodarz poinformował o spotkaniu z firmą Energa w sprawie oszczędnego oświetlenia ulicznego. – Chodzi o wymianę oświetlenia z sodowego na ledowe, ale większość lamp jest we własności Tauronu. Musi się inaczej Tauron odnosić do samorządów i będzie być może wdrożone to oświetlenie. Wymienimy to oświetlenie, ale nie przysporzy to nam obciążenia finansowego, bo spłacimy koszty z oszczędności (od 50 do 70% można na tym oszczędzić). Nie wymaga to kosztów budżetowych, tylko z oszczędności. Może doprowadzimy do tego, żeby w Małopolsce te umowy dzierżawy lamp przez samorząd były realizowane – zapowiedział Krzysztof Kaczmarski.

Burmistrz powtórzył również zarzuty wobec Związku Gmin ds. Wodociągów i Kanalizacji oraz RPWiK-u. – Kontrola dokumentów Związku Gmin ds. Wodociągów i Kanalizacji. Z pobieżnych informacji z wczoraj [przed dzień sesji – red] Zarząd Gmin ds. Wodociągów i Kanalizacji – poprzednia Rada Nadzorcza – zawarła umowę na trzyletnią kadencję z panem Grzegorzem Niedbałą – burmistrz wyliczył, że rocznie z podstawowej pensji prezes uzyskuje 236 tys. zł, z dodatku 118 tys. zł., a w razie wypowiedzenia umowy dochodzi sześciokrotność miesięcznego wynagrodzenia z tytułu zakazu konkurencji.

– Danie takich uprawnień Radzie Nadzorczej to tylko furtka. Uchwała mówi o trzykrotności i wynagrodzeniu zmiennym nie przekraczającym 25%. A teraz zostało przyjęte w wysokości 50% – tak podjęła rada. Też informuję państwa, że z niewyjaśnionych powodów nie działa Rada Nadzorcza, a w tym gremium są dwaj członkowie spółki. Trzykrotne zwoływanie nie dało pełnego gremium – zaznaczył burmistrz.

Wyjątkowo aktywni, jak na ponad sześciogodzinną sesję, okazali się radni. Prawie wszyscy zadawali pytania lub składali wnioski w punkcie obrad do tego przeznaczonym.
Pytali: Józefa Taraska, Bernadetta Mrówka, Bogusława Serwicka, Bogdan Pawelec, Aleksandra Prażuch, Kazimiera Wąż, Jerzy Żelawski, Tadeusz Gubernat, Kazimierz Pinas, Dariusz Lizak.

Bernadetta Mrówka pytała o przejście dla pieszych w Morzychnie. – Mieszkańcy zapowiadają blokadę drogi, więc może zrobimy to wcześniej, niż do tego dojdzie – proponowała radna.

Bogusława Serwicka kolejny raz dopominała się o budowę przedszkola w Smęgorzowie dla Smęgorzowa i Sutkowa. Obecny budynek jest w bardzo złym stanie i nie spełnia wymogów dla tego typu instytucji. Radna odczytała petycje mieszkańców Smęgorzowa i Sutkowa w sprawie budowy nowego przedszkola, pod którą podpisało się ponad 150. mieszkańców.

– Mieszkańcy Smęgorzowa i wsi Sutków powołali społeczny komitet do budowy przedszkola z oddziałem żłobkowym. Chodzi o budowę nowego budynku przedszkola i jest prośba o pieniądze na projektowanie. Stworzenie przedszkola z wydziałem żłobkowym. Dążymy, by taką nieruchomość pozyskać lub nabyć. Jeden z mieszkańców chce ofiarować gminie ponad 40 arów w zamian za unormowanie prawne dojazdu do swojej posesji. Jest zobowiązanie prawne. Odwiedziła nas komisja i zapoznała się ze stanem budynku i spostrzeżeniami. Budowa nowego obiektu jest po prostu tańsza i bardziej celowa. Chętni do tego przedszkola są również mieszkańcy z miejscowości Radwan. Niestety dotychczasowe ich wnioski o przyjęcie dzieci zostały odrzucone – brak miejsc. (…) Jesteśmy jedną z największych miejscowości w gminie Dąbrowa Tarnowska. Problem z brakiem miejsc w przedszkolach i żłobku tylko będzie się powiększać. To jest obiekt z 1904 r. i nie nadaje się na dzisiejsze standardy. „Pomóżcie nam budować lepszą przyszłość naszych dzieci. Zaufaliśmy Wam przed wyborami”.

Aleksandra Prażuch poruszyła uciążliwy dla mieszkańców Dąbrowy problem – oblegania plantów w centrum miasta przez alkoholików szwendających się bez celu po mieście i zaczepiających przechodniów. – Mieszkańcy narzekają, że nie mogą przejść czy usiąść na plantach, bo są oblegane przez panów, którzy są nietrzeźwi lub tam piją w miejscu publicznym – mówiła radna.

Złożyłam wniosek o gminie wolnej od ideologii LGBT, ale dotąd bez żadnego odzewu. Nie dostałam żadnej odpowiedzi. Składam więc wniosek formalny o podjęcie takiej uchwały. Na dzień dzisiejszy, przed rozpoczęciem szkoły, to jest najważniejsza rzecz, którą trzeba wykonać – dowodziła Aleksandra Prażuch.

– Co zostało zrobione odnośnie pozyskania budynku straży pożarnej przy Żabieńskiej dla gminy? Byłby to budynek idealny na mieszkania i byłaby wielka szkoda, gdyby został wyburzony – mówił Tadeusz Gubernat.

Czy będzie pan startował w wyborach parlamentarnych? – zwrócił się do burmistrza były przewodniczący rady miejskiej, Dariusz Lizak – Bo służymy pomocą. Chcielibyśmy wiedzieć, czy to prawda? – radny zapytał o to, nad czym wiele osób się ostatnio zastanawia.

Dariusz Lizak poinformował również, że jako Klub Prawa i Sprawiedliwości składają skargę na Kazimierza Pinasa za naganne zachowanie względem dyrektor dąbrowskiej SP nr 3 Iwony Wrzoskiewicz – Słonki podczas obrad komisji.

– Radny Kazimier Pinas doszedł do pani dyrektor Wrzoskiewicz – Słonka i straszył zamknięciem szkoły.

Bernadetta Mrówka poinformowała, że na komisjach zwróciła uwagę Kazimierzowi Pinasowi, który nieodpowiednio odnosił się do dyrektor szkoły podstawowej. Radny był przywoływany do porządku.

Jerzy Żelawski jako przewodniczący Komisji Edukacji przedstawił informacje w sprawie stanu przygotowania przedszkoli i szkół do roku szkolnego 2019/2020 w gminie Dąbrowa Tarnowska i opinię Komisji ds. Oświaty, Kultury i Wychowania, która była pozytywna.

– Spotkaliśmy się niedawno. Poprosiłam o głos, bo to jest nagrywane na żywo, a chcę, żeby społeczeństwo wiedziało, z jakimi problemami szkoła w Żelazówce się boryka. Została zlikwidowana w 2012 r. z trzech powodów. Po pierwsze: wysokie wynagrodzenie nauczycieli, po drugie: niż demograficzny i po trzecie: fatalny stan jednej i drugiej szkoły. Szkoła nie generuje dla gminy żadnych kosztów. To jest oszczędność około 1 mln zł rocznie dla gminy na naszej szkole. Na spotkaniu pan burmistrz mi powiedział: „Co pani myśli, że ja ten milion przetrzymuję?” Szkoła ma bardzo wysokie wyniki nauczania. Wyremontowałam dwa budynki gminne nie za gminne pieniądze. Tylko dach za gminne. Dzięki panu burmistrzowi wyremontowano dwa piece i na tym finansowanie gminy się kończy. Szkoła jako jedyna ma drużynę „Orląt”. Niedawno dostali nagrodę. I liczba urodzeń jest rosnąca. I wszystko się udało, ale jednak nie do końca się udało. W gminie nie wszyscy chcą zauważyć, jak szkoła się rozwija. Ważne są wyniki zewnętrzne, a nie konkursy na stroik – z całym szacunkiem… A my wyniki mamy bardzo dobre. Przetarg na przebudowę naszej szkoły został oddalony. Przeniesiony – ale pytam na kiedy? Mógł pan go zaplanować w zimie, kiedy materiały budowlane są tańsze. Za rok czy dwa lata nie potanieją, tylko podrożeją. Od 2014 r. chodziłam do gminy za przebudową szkoły. W 2018 r. na otarcie łez znalazło się 300 tys. zł. W 2019 r. został ogłoszony przetarg na przebudowę szkoły, który jednak został odwołany. Od 2014 r. chodzę za tym i nie doczekałam się tego, żebyśmy w program wieloletni byli wciągnięci. Złożyłam również pismo o przedłużenie dzierżawy budynku na kolejne 10 lat, bo zostało 3 lata. Ja to tylko dzierżawię. To są gminne budynki. Ja sobie nic z tego nie wezmę. Ja odejdę, mnie nie będzie, a szkoła będzie. Jak tej szkoły nie będzie, zniknie centrum kulturalne wsi. Proszę państwa radnych i burmistrza o zaplanowanie nas na tę przebudowę, może nie w tym roku czy za dwa lata, ale żeby coś było. W 2012 r., gdy szkoła została zlikwidowana, szkoła filialna była z klasami 0 – 3, na klasy 4 – 6 miało się jechać autobusem do Szarwarku. To było mamienie, ogłupianie ludzi! Po co taki podział był robiony? Żeby dać nadzieję ludziom, że szkoła będzie, a potem by nie istniała. Z mojej strony odczuwam, że na mnie są każdego roku, przez te siedem lat, ataki. Nikt nie ma mi pomagać, lecz mieszkańcom. To nie mnie wybierają do rady miasta, tylko państwa i płacą takie same podatki, jak mieszkańcy z Dąbrowy Tarnowskiej. Na dwa daszki się nie mogę 2 tysiące zł. doprosić. I słyszę pokątnie: „To jest szkoła Piaseckiej”. Ja jestem tylko rodziców reprezentantem i to ma służyć dla nich, nie dla mnie. Apelują, żeby tego dowozu nie było. Która miejscowość w gminie ma szkołę, a mimo to jest zapewniony dowóz do innej? Żadna. Dowozi się tam, gdzie szkoły nie ma. Nikomu pan nie stwarza takich komfortowych warunków. To od was zależy, czy w przyszłości ta szkoła będzie istnieć. 36, a potem 39 dzieci dowożone. Kto wnioskował? Wnioskowało o dowóz 14. rodziców z Brnika. U nas było podpisanych 25. rodziców i moje pismo jest mniej ważne od tego, gdzie podpisało się 14. rodziców. Pan burmistrz taki hojny z dowozem, gmina jest w świetnej kondycji finansowej – co to te 15 tys. zł na dowóz. To dajcie na szkołę te 15 tys. zł. Rozbudowa szkoły – nie, a dowóz – tak. Nie trzeba być doktorem habilitowanym, żeby widzieć działanie gminy. Lepiej dostawić ten autobus. Panie burmistrzu, plan jest idealny. Ja wzięłam tę szkołę, żeby ją ratować. Kadrę nauczycielską mam. Gminę nie interesują wypłaty pensji. To jest siedem moich wakacji; co roku remontowałam. Moi rodzice pozostaną w ciągu trzech lat bez szkoły. Szkoła zniknie. Nigdy bym nie stanęła na tym miejscu, gdybym nie musiała. To jest krzyk rozpaczy – powiedziała dyrektor Zespołu Szkolno – Przedszkolnego w Żelazówce, Magdalena Woynarowska – Piasecka.

Na dyskusję dotyczącą szkoły w Żelazówce przybyła także liczna reprezentacja rodziców uczniów uczęszczających do tej placówki.

– Walczyłam o tę szkołę, żeby została. Walczyliśmy, trzymając się rękami i nogami, żeby nasze wsie, jedna i druga, miały szkołę. Udało nam się dzięki wsparciu rodziców i pani dyrektor, która trzyma szkołę w ryzach. Tak samo są rodzice z Brnika, nie tylko Żelazówki. A teraz zmusza się rodziców, żeby zabrali dzieci do Szkoły nr 3 w Dąbrowie Tarnowskiej – tak się im sugeruje i namawia. Nie ma autobusu np. z Dąbrowy Tarnowskiej do Żelazówki. Jest 16 dzieci, które są przypisane pod Żelazówkę, a wozi się je do Dąbrowy Tarnowskiej. Tych dzieci byłoby te 16 tych rodziców, co złożyli podpisy pod tamtym pismem. Bo my naprawdę chodzimy, błagamy, prosimy o rozbudowę tej szkoły. Pani dyrektor nic sobie z tego nie weźmie. To wszystko zostanie dla gminy, dla rodziców. Bardzo dużo dzieci wykształciło się w Żelazówce na bardzo wysokim poziomie. Podstawą jest zerówka i 1 – 8, jak teraz. My też płacimy podatki, jak mieszkańcy Dąbrowy Tarnowskiej i nasze dzieci też należą do gminy. Bardzo proszę, żeby przychylniej popatrzyć na nas. W końcu, żeby to nie było „na odczepne”, że daliście nam 300 tys. zł., ale żeby przychylnie spojrzeć na tę przebudowę, z innego punktu widzenia – mówiła zastępca przewodniczącego Rady Rodziców, Wioletta Rudak.

Kazimierz Pinas zawnioskował o wpisanie tego zadania do Wieloletniej Prognozy Finansowej.

– Byliśmy zapewniani, że wszystkie działania pana burmistrza zmierzają do zapewnienia naszym dzieciom lepszych warunków. (…) Po zmianie tej szkoły, po przebudowie, szkoła będzie dalej funkcjonować i przynosić oszczędności dla gminy. Zaproponować dowóz środkami publicznymi i zapłacić za to. Zdecydowanie to wychodzi taniej. Jest to bilet ulgowy plus bilet dla opiekuna. Proszę popatrzeć z tej strony na wydatkowanie pieniędzy.

– Nie chcemy, żeby te wszystkie nasze działania żadnego skutku nie przyniosły, żeby te wysiłki poszły na marne. Jeżeli wszystko idzie w górę, to w przyszłym roku na pewno nie stanieje i tak samo z tym dowozem. My też mamy dzieci i przyjdziemy z pismem. Nigdzie nie ma takich wygód, żeby dowozić, jak na miejscu jest szkoła – mówiła pani Agnieszka, przedstawicielka rodziców z Żelazówki.

– Mieszkańcy Żelazówki i Brnika, dyskusja na ten temat się toczyła 3 – 4 godziny w poniedziałek, na komisjach. Pewnie byśmy tej dyskusji nie toczyli, gdyby nie reforma rządowa. Do dzisiaj rząd wpompował 6 miliardów zł w oświatę, a samorządy – 7 miliardów. Nawet samorządów nie pytał o to, czy chcą tę reformę, czy nie. Problemów jest już na 3, 5 mln zł, nie mówiąc, że np. w Smęgorzowie jest problem sprzed 10 lat. Nieczajna czekała 3 lata na modernizację. Mówimy o prognozie, ale takiej lawiny inwestycji, jaka teraz jest, się nie spodziewaliśmy. Przed reformą mieliśmy bardzo dobrze zorganizowaną, zrównoważoną oświatę. Drugie tyle dodajemy do subwencji. Pieniądze z subwencji trafiają do gminy, rada je dzieli, a ja czuwam nad wykonaniem. Te oczekiwania, nie tylko z zakresu oświaty, rosną z dnia na dzień. Szkoła jest prawie że w drodze [krajowej – red.] i taką lokalizację się bardzo ciężko uzgadnia, więc stosowne służby dłużej to opiniowały. Będziemy przetarg powtarzać. Coś się Żelazówce należy. Jestem za tym, żeby środki były dzielone solidarnie. 66 tysięcy zł płaci Żelazówka podatków, a jak się zamknie ten rok, to za ponad 2 mln zł były inwestycje w Żelazówce. To jest relacja 60 tys. zł do 2 mln zł. Ja nie składałem do poniedziałku żadnej decyzji w sprawie dowozu. W moim odczuciu: rozbudowujemy szkołę w Żelazówce i robimy dowóz. Jeżeli mówimy, że jednych jest 20. a drugich 30., to w tym przypadku jedni i drudzy mają oczekiwania; nikogo nie faworyzujemy. Nie potrzebujemy administracyjnie nikomu niczego wymuszać. Mamy XXI wiek i nikomu nie możemy narzucać szkoły. Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. Podwyżki za prąd, za gospodarowanie odpadami, podwyżki dla nauczycieli… Mimo tego chcemy realizować potrzeby mieszkańców. Może przyszły rok, może za dwa będzie lepiej, ale w tym roku jest naprawdę trudno. Jak zrobić, żeby na te podstawowe inwestycje znaleźć pieniądze? – wyjaśniał burmistrz.

Krzysztof Kaczmarski odniósł się również do pytania Tadeusza Gubernata dotyczącego zaadaptowania starej strażnicy w Laskówce Chorąskiej na pomieszczenia mieszkalne: komunalne bądź socjalne. – To były magazyny kółka rolniczego, garaże dla pojazdów SKR – u. Później do tych wiat dobudowano ściany. Obiekt zupełnie nie nadaje się pod mieszkalnictwo. Nie wyobrażam sobie odważnego, który by zechciał wybudować tam mieszkania. Bardzo ryzykowne i nie do końca przemyślane – skomentował Kaczmarski.

Tadeusz Gubernat domagał się przegłosowania wniosku formalnego w tej sprawie, ale radca prawna gminy oceniła to jako bezclowe.

– Panie burmistrzu, wprowadza pan ludzi w błąd! Budynek ten ma termomodernizację i ogrzewanie, nowe okna, gaz jest zrobiony. Tam jutro już można wprowadzać rodzinę. Jest aneks kuchenny. W Gruszowie siedmioosobowa rodzina z maleńkim dzieckiem mieszka w stokroć gorszych warunkach. Proszę nie opowiadać bajek! Bajki są bardzo dobre, ale na dobranoc dla małych dzieci. A my budujemy po trzy strażnice, trzy garaże dla OSP, gdzie jest jeden samochód 20 –, 30 – letni. Byliśmy, oglądaliśmy to. Wniosek formalny był zgłoszony – powinien być głosowany – przekonywał Tadeusz Gubernat.

Pani radczyni powiedziała, że wniosek nie może być głosowany; tej wersji będę się trzymać – oświadczył przewodniczący rady miejskiej, Wiesław Mendys.

Tadeusz Gubernat poprosił więc o pisemną opinię na ten temat. Dariusz Lizak zaś odniósł się do uchwały zmieniająca Uchwałę Nr XVIII/262/16 Rady Miejskiej w Dąbrowie Tarnowskiej z dnia 30 czerwca 2016 roku w sprawie wysokości opłaty za pobyt dziecka oraz maksymalną wysokość opłaty za wyżywienie w żłobku prowadzonym przez Gminę Dąbrowa Tarnowska oraz warunków zwolnienia od ponoszenia opłat.

Radny poinformował, że wiąże się to ze sporą podwyżką dla rodziny decydującej się oddać dziecko do żłobka.

– O 504 zł. za żłobek jedno gospodarstwo domowe zapłaci więcej za rok. Chcę tylko, żeby państwo wiedzieli to przed głosowaniem – powiedział Dariusz Lizak.

To jest związane z podwyżką cen żywności – wyjaśnił burmistrz.

Jest podwyżka kolejna dla 27 rodzin – mówił Dariusz Lizak.

Za uchwałą opowiedziało się 10. radnych, zaś przeciw – dziewięciu.

Również dyrektor DDK wystosował pismo w sprawie dofinansowania, gdyż przewidywania budżetowe połączone ze wzrostem stawki ubezpieczenia (wynik szkód powodziowych w Dąbrowskim Domu Kultury) spowodowały braki w kasie tej instytucji, a w tym przypadku nie ma już z czego uciąć bez szkody dla działalności kulturalnej. Skarbnik gminna nieustępliwie zapowiedziała, że nie ma takiej możliwości, by wygospodarować pieniądze dla DDK. Nie ma ich skąd „przesunąć”, gdyż gmina nie ma pieniędzy.
W rozmowie z e – Kurierem burmistrz zapowiedział, że oczywiście pieniądze dla DDK muszą się znaleźć.

Wśród pism skierowanych do rady znalazło się również jedno pochodzące od wyjątkowo kłopotliwego lokatora sławnego bloku na os. Kościuszki, częstego bywalca dąbrowskich plant. Mieszkaniec swoją skargę na burmistrza [że samorządowiec podjął kroki w kierunku wyeksmitowania go z bloku, gdy zawiodły inne środki] skierował aż do… wojewody. Wojewoda zaś wrócił tę skargę do rady miejskiej w Dąbrowie Tarnowskiej.

Do rady skierowane zostało również pismo rodziców dzieci w wieku szkolnym z Brnika, aby dołączyć Brnik do obwodu szkolnego SP nr 3 w Dąbrowie Tarnowskiej. Pod pismem znalazło się 14 podpisów. Po odczytaniu tego pisma rozgorzała kolejna dyskusja. Radni zdecydowali jednak, że nie będą zmieniać obwodu szkoły, gdyż wiązało by się to m.in. z koniecznością zapewnienia dojazdu ze strony gminy. Burmistrz prawdopodobnie i tak zorganizuje ten dowóz, ale nie będzie do tego zobligowany – będzie to wynikało z możliwości finansowych gminy i dobrej woli włodarza. Krzysztof Kaczmarski dowodził również, że to i tak tańsze rozwiązanie od opłacania przejazdów środkami komunikacji publicznej (busami).

W wolnych wnioskach zabrała głos Aleksandra Prażuch.

– Jestem oburzona artykułem „Temi” i wypowiedzią sekretarza Stanisława Ryczka. „To radni PiS są odpowiedzialni, że śmieci tak podrożały”. To nie radni PiS są odpowiedzialni za to zło, tylko złe rządzenie. (…) Więc bardzo proszę nie oczerniać nas do gazet. To tylko i wyłącznie wasza zasługa i proszę nas tym nie obarczać – dowodziła Aleksandra Prażuch.

– Stawka za gospodarowanie odpadami nie była podnoszona przez pół roku. Za to pół roku odnotowaliśmy ok. 1 mln zł straty za gospodarowanie odpadami, więc nie wiem, co pani miała na myśli mówiąc: „to wy jesteście winni” – burmistrz od razu odniósł się do zarzutów radnej.

Z możliwości zabrania głosu skorzystała również obecna podczas obrad dyrektor Przedszkola Publicznego w Smęgorzowie, która wyjaśniła potrzebę budowy nowej placówki.

Obecni byli również przedstawiciele lokalnej społeczności, którzy zabiegają o tę inwestycję.

us

 

 

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 2 września 2019 o 09:26
    Mieszkaniec :
    szczerze to u nas wszystko jest robione jak przed 20 laty. Nic sie w DT nie zmienia. Podziękowania dla Pana Chojnowskiego za dni Dąbrowy ehh szału nie było, repertuar niezmienny od kilkunastu lat. Wszystko do przewidzenia. Coś co było fajne jakiś czas temu nie koniecznie teraz jest super. Trzeba iść z czasem, popatrzeć na inne mniejsze miejscowości coś zmieniają, dokładają itd. A nie idą starym utartym schematem który tylko dla jedej osoby wydaje sie super. Basen odkryty który od 20 lat albo i dłużej jest taki sam, zero nowych inwestycji. Jak ma coś przynosić zysk jak sie w coś nie inwestuje. Teraz większość obiektów jest dostosowana najbardziej dla dzieci (atrakcje, zabawy, zabawki) u nad tego nie ma bo po co. Przecież dawniej tak było ludzie sie cieszyli to teraz tez to im wystarczy. A No nie to co było fajne kiedyś niekoniecznie musi być teraz.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +19 (w sumie : 25)
  2. 2 września 2019 o 20:24
    jag :
    P.radna Prażuch czy wie Pani co znaczy skrót LGBT bo sądzę że polowa ludzi nie wie o czym się mówi, jest to śmieszne LGBT przykrywką dla pedofilii w kościele
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +19 (w sumie : 25)
  3. 3 września 2019 o 21:34
    qqqqqqqqqq :
    Drodzy radni na czele z Panią Sołtys Gruszowa Wielkiego, jeśli macie chociaż resztki sumienia to stwórzcie wreszcie godne warunki mieszkańcom domu socjalnego w Gruszowie Wielkim. Mieszkają tam rodziny z małymi dziećmi w warunkach, które nie spełniają chyba żadnych norm, a urągają godności tych ludzi. Martwicie się blokiem na Kościuszki, finansujecie festyn, bawicie się na dożynkach, a prawdziwe problemy macie gdzieś.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 9)
  4. 4 września 2019 o 07:40
    Slawek :
    A Panu posłowi już podziękujemy. Czas na zmianę!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +18 (w sumie : 28)
  5. 4 września 2019 o 14:26
    Bono :
    Do Sławka.Dlaczego mamy podziękować posłowi? Zaszkodził czymś Ci?
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -7 (w sumie : 13)
  6. 4 września 2019 o 15:23
    Do Slawek :
    Szkoda ze Pan Poseł, mieszkaniec Dąbrowy Tarnowskiej tak mało robi dla niej a dla innych miejscowość stara sie bardziej. Jedna gmina nawet auto dostała dzięki Niemu. Ale widocznie trzeba sie mocno podlizywać. Zawsze w kampaniach mówi sie ze liczy sie tylko dobro mieszkańców, w naszym przypadku „stołki” nie potrafią sie dogadać i gdzieś maja dobro. Liczy sie tylko układ i podlizywanie. Przykro naprawdę przykro
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +14 (w sumie : 20)
  7. 4 września 2019 o 19:45
    AJ-W :
    Jako mieszkanka Dąbrowy Tarnowskiej uważam, że nie ma potrzeby wprowadzania uchwały o samorządzie wolnym od ideologii LGBD. Nikt w Dąbrowie Tarnowskiej nie zaryzykuje wprowadzania haseł takich nowych ruchów społecznych, a zwłaszcza tych związanych z innym stylem życia. Szanse na to są niewielkie, więc po co tak antagonizować? Przypuszczam, że w Dąbrowie Tarnowskiej, jak w każdej gminie, żyją i pracują osoby nieheteronormatywne. Płacą podatki, nie robią bałaganu na Plantach, a mogą nawet okazać się dobrymi sąsiadami czy bezinteresownymi przyjaciółmi. I zapewne ukrywają swoją orientację. Gdzie zatem ideologia? Taka uchwała uderzałaby w nich i byłaby źródłem wielkiej przykrości. Po co robić taką przykrość komukolwiek a prori oskarżając o ideologiczne nastawienie? Pozostaje także problem czy takie uchwały nie są sprzeczne z konstytucją. W komentarzach poruszona została sprawa festynów. Na część z nich udało się pozyskać fundusze zewnętrzne poprzez lokalne stowarzyszenia, bo takie formy wsparcia teraz są dość popularne. Trzeba trochę się natrudzić przy takich wnioskach, ale jest satysfakcja i w rezultacie zmniejsza się obciążenie dla budżetu gminy.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +14 (w sumie : 18)
  8. 5 września 2019 o 17:20
    ja :
    Pani Prażuch jako radna pobierająca dietę z naszych podatków powinna wiedzieć, jakie są realne problemy szkół ( w skrócie: ogromne koszty dostosowania placówek do nowych realiów po deformie oświaty), a nie zajmować się wymyślonym problemem LGBT, o czym wyżej już napisał AJW.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +19 (w sumie : 19)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)