To już pewne – przestój w pracach przy budowie obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej to nie są chwilowe kłopoty wykonawcy. Wszystko wskazuje na to, że firma wyłoniona w przetargu, która przedstawiła najniższą ofertę, nie wróci już na plac budowy.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad musi zinwentaryzować teren i szukać innego wykonawcy. – To oznacza opóźnienia – co najmniej kilkumiesięczne – przyznał w programie Słowo za słowo, starosta powiatu dąbrowskiego Tadeusz Kwiatkowski.