Dzisiaj:
Niedziela, 28 kwietnia 2024 roku
Marii, Paweła, Walerii, Witalisa

Dementowanie artykułu i obietnice obwodnicy

8 listopada 2014 | komentarze 23

Samorząd miejski nie próżnuje i organizuje obrady za obradami. Przypuszczalnie ostatnia sesja, okazała się być jednak przedostatnią i dało się już odczuć napiętą atmosferę kampanii wyborczej.

Burmistrz z ironią i zacięciem polemicznym dementował artykuł jednego z tarnowskich tygodników w sprawie kontraktów stomatologicznych dąbrowskiej przychodni i jeszcze raz potwierdził swoją niezdetronizowaną pozycję skutecznego PR – owca.

Zaproszony gościnnie starosta Tadeusz Kwiatkowski „odtrąbił” sukces w postaci obwodnicy (powiedział nawet, że obwodnica już jest(!)) i kolejny raz przyłączył się do kampanii wyborczej Początka, a Józefa Taraska nie dawała za wygraną i tradycyjnie nie zgodziła się z radnym z tej samej wsi – ratownikiem Jackiem Ryczkiem. I to w atmosferze ogólnego rozbawienia.

Przewodniczący rady miejskiej jeszcze raz potwierdził swoją niekwestionowaną pozycję w radzie i stanowczo dyscyplinował radnych. Uruchomił też całą gamę „środków przekonywania” od słynnego stukania łyżeczką w szklankę po upomnienia słowne. Zagroził w końcu, że jeżeli radni nie będą się odpowiednio zachowywać, sesja rozpocznie się pół godziny później.

Myślę, że nie mamy powodów do kompleksów jeżeli chodzi o tę kadencję, ale to jest temat na ostatnią sesję, którą Pan przewodniczący planuje zorganizować – chwalił się burmistrz w sprawozdaniu międzysesyjnym. Początek przypomniał o otwarciu skateparku. Poinformował również o spotkaniu ze Związkiem Zawodowym Nauczycieli, od którego samorząd miał zebrać pochwały.

Miło mi było słyszeć, że Dąbrowa prowadzi rozsądną politykę oświatową. – mówił burmistrz.

Wspomniał również o spotkaniu w DDK z Zarządem Województwa Małopolskiego i przyznaniu samorządowi miejskiemu odznaczenia za rewitalizację synagogi.

Dementował również doniesienia nt. kondycji dąbrowskiej przychodni, będącej ostatnio przyczyną licznych spekulacji (trudno ustalić, która wersja jest bliższa prawdy). Nawiązał tutaj do artykułu jednego z tarnowskich tygodników (tym razem nie inspirowanego naszymi publikacjami).

Burmistrz rozegrał to mistrzowsko od strony PR – owskiej. W publikacji miało bowiem być napisane, że gmina dopłaca do stomatologa. Te sensacje miał przekazywać bliżej nie sprecyzowany/i radny/i. Tymczasem – jak przekonuje burmistrz i Stanisław Świętek – to nie gmina finansuje lekarza, jego pensję pokrywa kontrakt z NFZ. Burmistrz więc zanegował te informacje twierdząc, że niemożliwe, by radni nie znali finansowania jednostki gminnej jaką jest przychodnia. To oczywiście dobre „rozegranie” retoryczne, gdyż można zapytać, co to za radny, który, po przynajmniej jednej kadencji, nie zna takich podstaw funkcjonowania jednostek podlegających pod samorząd. Nie podejrzewamy, by w radzie miejskiej znajdowali się tacy radni, a z naszych informacji wynika, że ci którzy mają zastrzeżenia co do działania dąbrowskiej przychodni nie powielali takich rewelacji o finansowaniu stomatologów przez samorząd. Zwrócili jednak słusznie uwagę na straconą możliwość wyższego kontraktu na usługi stomatologiczne w przychodni. Możliwość takiego kontraktu po prostu przepadła, a szkoda, gdyż gmina w tym zakresie mogła okazać się konkurencyjna w stosunku do innych podmiotów, a oprócz tego świadczyć pełniejszą ofertę usług dla pacjentów.

W odniesieniu się do tego artykułu cała istota problemu, na którą słusznie zwrócili uwagę radni, przepadła pod naporem rewelacji o sposobie finansowaniu części etatu stomatologa. Ponownie więc burmistrz, bez trudu, zdołał „rozegrać” i zmarginalizować istotny problem, ośmieszyć anonimowych adwersarzy w taki sposób, by trzeba się tego było domyślać z kontekstu wypowiedzi, a dodatkowo przekuć to na swoją korzyść.

Kondycja przychodni jest dobra. Były tylko okresowe „wahnięcia” z lekarzami. Teraz, jak powiedział dyrektor, pacjentów, którzy się zapisują, przybywa. Będzie coraz większa dostępność do pediatry i lekarzy POZ. Ukazują się jakieś nieupoważnione informacje dotyczące stomatologii. Są trzy podmioty świadczące takie usługi w mieście – wiadomo: komuś musiało ubyć, ale pacjenci mają pełne zabezpieczenie. Czasem ktoś coś tam słyszał – to się komentuje i jeszcze się pisze, że gmina dopłaca do stomatologa. To nieprawda. Ja nie wierzę, że nasi radni nie mają takiej orientacji – dementował wspomniany artykuł burmistrz. Artykuł „krążył” też w kuluarach i był negatywnie komentowany. Nikt nie poruszał istotnego problemu kontraktu, ale każdy komentował stwierdzenie, że gmina dopłaca do stomatologa.

Od osoby zastrzegającej anonimowość, która czytała ten artykuł, usłyszałam ironiczny komentarz: „Nie potrafili zareagować na fikcyjne stanowisko w GZGK i stracili szanse, żeby jechać na tym „koniku” do wyborów, to teraz „tworzą” jakieś niby fikcyjne stanowisko stomatologa i czepiają się tej „kobyły”, żeby pokazać, jak rzekomo walczą z władzą. Powodzenia – na takie coś nikt się nie nabierze. Gdzie byli, jak był prawdziwy problem ze stanowiskiem w GZGK? Ludzie oczekiwali od nich reakcji, a oni pochowali głowy w piasek. Każda zdrowa opozycja rozdrapałaby władzę za sprawę etatu w GZGK, a oni co? Cicho – sza. A teraz nagle „fikcyjny” etat stomatologa? Żałosne”.

Skoro artykuł wywołał taki odzew, o komentarz poprosiliśmy również dyrektora dąbrowskiej przychodni Stanisława Świętka:

Pani lekarz stomatolog, która pracuje w SG ZOZ Dąbrowa Tarnowska w lipcu przyjęła 168. pacjentów, w sierpniu nie świadczyła usług (zaległy i bieżący urlop), we wrześniu 145., a w październiku 141 pacjentów korzystało z jej usług. Wynika z tego jednoznacznie, że jednak istnieją potrzeby społeczne, skłaniające do zatrudnienia dodatkowego stomatologa na ½ etatu.

Pisanie o finansowaniu świadczeń stomatologicznych ze środków pochodzących z budżetu jednostki samorządu terytorialnego, poprzez używanie cytatów rzekomych „tych” radnych, świadczy o zupełnym braku wiedzy z zakresu mechanizmu polegającego na finansowaniu opieki zdrowotnej. Rodzi się więc pytanie, czy anonimowi radni (ponieważ redakcja nie ujawnia nazwisk) wykazują się zupełną niewiedzą, czy też autor artykułu nie wie, że samorząd nie może przeznaczać środków finansowych na zadania z zakresu udzielania świadczeń zdrowotnych w POZ?

Pan burmistrz stwierdził na sesji, że raczej nie wierzy w to, aby radny (czy radni) byli na tyle niekompetentni i udzielali mediom informacji w takim brzmieniu. Ja osobiście też w to nie wierzę, ponieważ cześć osób z rady wchodzi w skład Rady Społecznej SG ZOZ i wie doskonale, na czym polega finansowanie świadczeń zdrowotnych, jak wygląda kontraktowanie oraz jaka jest wartość kontraktów z zakresu POZ, poradni specjalistycznych oraz stomatologii, a ponadto sprawy finansowania opieki zdrowotnej udzielanej przez nasz podmiot leczniczy niejednokrotnie były omawiane na sesjach i komisjach rady miejskiej nie tylko przez moją osobę, ale myślę, że także przez Pana Władysława Wcisło, poprzedniego dyrektora Zakładu.

Daje się zauważyć, że ktoś niepotrzebnie nakręca spiralę pomówień, niewiedzy, a co za tym idzie także i kłamstwa, jak również wprowadza w błąd opinię społeczną.

Burmistrz prowadzi konsekwentną kampanię wyborczą, której elementem są słowne sprostowania artykułów oraz wypowiedzi radnych. Ostatnio takie dementi dotyczyło interpelacji Jacka Sarata w sprawie tejże przychodni oraz kwestii zapomnianej – zdaniem Tadeusza Gubernata – ulicy Oleśnickiej. Burmistrz kwestionował także interpretację rankingów dotyczących gminy przez „Prawdę mówiąc”. Teraz przyszedł czas na artykuł jednego z tarnowskich tygodników.

Burmistrz przypomniał również o obwodnicy podkreślając, że tylko dąbrowski projekt jest kompletny i będzie realizowany w pierwszej kolejności. Obwodnica jako „przynęta wyborcza” będzie teraz wypływać przy każdej możliwej okazji.

W „zapytaniach i interpelacjach radnych” pierwsza wystąpiła Józefa Taraska. Ponieważ tradycyjnie nie było nic słychać (dotyczyło to zresztą większości radnych) można tylko przypuszczać, z dużą dozą prawdopodobieństwa, że ponownie dziękowała za coś burmistrzowi i prosiła o jakieś remonty.

To na pewno niezapomniana sesja dla Wiesława Opioły, który pierwszy raz od początku swojej kadencji (dołączył dopiero w jej trakcie) zdecydował się odezwać i zadać pytanie, co wywołało niemałe zdziwienie zgromadzonych. Prawdopodobnie radny uznał, że nie wypada do końca kadencji nie wymówić ani słowa. W imieniu mieszkańców ul. Konopnickiej poprosił o remont krótkiego odcinka tej drogi.

Zapytania do burmistrza lub zaproszonego na sesję starosty (obecny był także Robert Pantera) kierowali również: Kazimierz Pinas, Józef Lizak, Tadeusz Gubernat i Jacek Ryczek.

Józef Lizak poruszył temat braku możliwości wynajmu lokali na wsiach na spotkania w ramach kampanii wyborczej oraz pracy członków komisji wyborczej, która jego zdaniem pozostawia wiele do życzenia.

Nie wiem, kto liczy głosy, ale wiem, jak liczy – mówił radny.

Chodziło m.in. o to, że niektórzy członkowie komisji wyborczej mają źle wypełniać obowiązki związane z tą funkcją i np. przebywać przez dłuższy czas poza lokalem do głosowania. Wybrańcy mają też „dzielić się” czasem i wyznaczać sobie nieformalne „dyżury”. Jeżeli ten poważny zarzut potwierdził by się, oznaczałoby to jakąś niepokojącą patologię, która może rzutować na przebieg głosowania.

Chociaż Józef Lizak poruszył sprawy istotne, to jednak jego wypowiedzi i sposób ich formułowania pozostawiał wiele do życzenia. Przede wszystkim przy takiej logice wypowiedzi, trudno było zrozumieć, o co radnemu chodzi. Pod tekstem znajdzie się jednak szczegółowe wytłumaczenie zagadnienia dostępności (czy jej braku) wiejskich lokali przed wyborami, gdyż na ten problem zwrócił mi uwagę nieco wcześniej również Wiesław Krajewski. Jasno i logicznie.

Burmistrz w punkcie dotyczącym odpowiedzi na zapytania radnych odniósł się do zarzutów Lizaka.

Chcę powiedzieć sołtysom, że nie są na usługach komitetów wyborczych. Jeżeli komitet chce zorganizować zebranie, to proszę zwrócić się do gminy. Zadaniem sołtysów nie jest wyborcze angażowanie się po czyjejkolwiek stronie. Ktoś uważa, że należy mu się za darmo. Traktujmy się poważnie. Nikomu nic za darmo. W niektórych miejscach wchodzą w grę jeszcze środki unijne. To samo dotyczy szkół – tam się nie robi spotkań przedwyborczych. Wiedzieliście, że wybory będą, to trzeba było coś wcześniej robić. A nie teraz rozpaczliwie szukać, co za darmo możecie otrzymać. Za darmo nic nie otrzymacie – mówił z naciskiem burmistrz.

Odnośnie kandydatów do komisji powiedział:

Jakich kandydatów zgłaszaliście? Chyba każdy wiedział, jakich kandydatów zgłasza? To jest nieporozumienie! To na co ktoś się decydował, jak potem nie może siedzieć? Musi być cały czas. Ten zespół ma razem pracować. Cały czas musi być więcej niż 50% składu komisji. Jeżeli ktoś tak uważa, że pół dnia nie musi być, to trzeba to zgłosić do komisarza. Trzeba uważać, jakich kandydatów wystawiają komisje wyborcze.

To w gminie się dzieje ten podział w komisji – zwrócił uwagę Gubernat.

Jeżeli chodzi o komisję wyborczą: nikt w gminie nie ma prawa zastępować komisji wyborczej. Przewodniczący miejskiej komisji i jego zastępca jest odpowiedzialny za tę pracę. Jeżeli ktoś miał inne obowiązki, mógł się nie zgodzić, jak mu proponowały komitety – powiedział burmistrz.

Stanisław Ostrowski roztropnie powołał się na instytucję niezależnych „mężów zaufania”, którzy maja prawo kontrolować przebieg wyborów:

Mają prawo zgłosić nieprawidłowości, bo to też jest rolą mężów zaufania – mówił Ostrowski.

Gdy tylko Jacek Ryczek zwrócił spokojnie uwagę na konieczność naprawy wyrwy w asfaltowej drodze w Gruszowie, i z takim pytaniem zwrócił się do burmistrza, potrzebę odpowiedzi poczuła, Józefa Taraska.

Zasypana jest tłuczniem – niewytrzymała Józefa Taraska.

Wywołało to zgodny śmiech wszystkich zgromadzonych. Śmiała się również sama radna, która dodała dla wytłumaczenia:

Jest pytanie, jest odpowiedź.

„Wpadkę” swoim wystąpieniem zaliczył Tadeusz Kwiatkowski, który po odniesieniu się do pytań dotyczących kompetencji powiatu, przeszedł do „robienia” kampanii wyborczej Stanisławowi Początkowi.

Starosta tak się zagalopował, że obwieścił nawet, iż obwodnica już jest, co wywołało śmiech i komentarze. Przede wszystkim jednak po raz enty dziękował i gratulował Początkowi. Swój występ rozpoczął i zakończył podziękowaniami i gratulacjami.

Dziękuję Panu Panie burmistrzu i gratuluję Panu za te cztery lata. „Głos rady” – myślę, że to jest najbardziej obiektywnym wyznacznikiem. Wyznacznik to jest „Głos rady”. Po czterech latach się nie pamięta, nikt nie dziękuje za to, co zostało zrobione. Ja jako mieszkaniec Dąbrowy bardzo Panu dziękuję. To, co Pan wspomniał o obwodnicy. Teraz wszyscy w obietnicach przedwyborczych chcą budować obwodnicę. Ale obwodnica już jest! Będzie budowana na pewno. Dzięki Pana uporowi. Jest pozwolenie na budowę i przygotowany teren pod inwestycję. Ja rozmawiałem z ministrem pracy odnośnie tej obwodnicy (sesja odbyła się przed konferencją z ministrem w Dąbrowie – red.). Zobowiązał się, że do tego doprowadzi – w najbliższym czasie budowa będzie. Obwodnica będzie zatwierdzona. Szkoda, że na koniec kadencji, żeby nikt pod tę inwestycję się nie podpiął. (…) To miasto wypiękniało za Pana kadencji. To jest piękna zasługa. Myślę, że należy się cieszyć tym pięknym miastem. – mówił starosta.

Na koniec tego „płomiennego” przemówienia – a właściwie kampanii wyborczej, którą Początkowi fundował Kwiatkowski, któryś z radnych popisał się poczuciem humoru sytuacyjnego i ironicznie podsumował przyjazne stosunki starosty z burmistrzem: – A buzi nie było? 

Prawdą jest, że jeżeli Początkowi uda się swoimi staraniami i poparciem polityków „zmusić” GDDKiA do wyłożenia funduszy na obwodnicę i rozpoczęcia jej budowy do końca 2015 r., będzie to niewątpliwie jego sukces po aż 20 latach bezskutecznego zabiegania o tę inwestycję. Gorzej jednak, gdy „odtrąbienie” sukcesu okaże się tylko, mocno już nieświeżą, kiełbasą wyborczą. Prawdą jest również, że wszyscy – nawet, a może przede wszystkim – najbardziej zagorzali przeciwnicy Początka mogą próbować się „podpiąć” pod decyzję o finansowaniu obwodnicy. Wystarczy tylko przypomnieć, że niemal wszyscy radni w swoich obietnicach wyborczych w poprzednich kadencjach wpisywali zabieganie o realizację tej inwestycji. Krócej byłoby wymieniać tych, którzy tego nie zrobili, niż tych, którzy obwodnicę obiecali.

A reklamowany tak przez starostę „Głos rady” to nic innego, jak pięknie wydana i profesjonalnie przygotowana, ekskluzywna ulotka przedwyborcza w formie magazynu na kredowym papierze, rozdana wszystkim zgromadzonym.

Większość uchwał przeszła za aprobatą wszystkich radnych. Dyskutowane były na komisji, a proponowane projekty nie były kontrowersyjne, ani znaczące. Dyskusje wzbudziły wyłącznie (nie tylko na komisjach, ale też na sesji) uchwały dotyczące sprzedaży działek w Żelazówce, a konkretnie „wyrażenia zgody na udzielenie bonifikaty przy sprzedaży w drodze bezprzetargowej”. Mieszkańcy Żelazówki, dla których rzeczone działki stanowiłyby po prostu dojazd do domów wnioskowali o możliwie wysoką bonifikatę przy ich zakupie. Niektórzy radni opozycyjni na komisjach, by wyjść naprzeciw potrzebom tych mieszkańców, wnioskowali o 95% bonifikaty. Tym bardziej, że sami zainteresowani zakupem działek przychodzą regularnie na obrady już od kilku sesji i dotychczas byli ciągle „odsyłani z kwitkiem”. Większością głosów (opozycja się sprzeciwiła) mieszkańcom przyznano tylko 55-procentową bonifikatę, taką samą jak na mieszkania komunalne z prawem pierwokupu.

Proponuję zakończyć uchwałą 55 %, ale z zastrzeżeniem, że jak w przyszłości będą kupowane działki jako dojazdy, to też z 55 – procentową bonifikatą, jak do mieszkań. To jest silniejszy tytuł niż służebność. Musimy patrzeć na interes gminy. Liczę, że rada poprze wniosek, gdyż odkładanie tematu, to niepotrzebne zamiatanie sprawy. Ci ludzie czekają na to. – apelował burmistrz.

Za mieszkańcami Żelazówki ujął się Tadeusz Gubernat.

Na komisji były przedstawione trzy wnioski. Ci ludzie już są tu któryś raz z kolei. Oni występują z wnioskiem o 95 – procentową bonifikatę, bo już ponieśli z tego tytułu koszty. Działka zadrzewiona była sprzedawana po 550 zł. za ar. Tutaj są drogi – wycena po 1000 zł. za ar. Bo firma renomowana ze Szczucina wycenę zrobiła. Nie możemy tego podważać – ironizował GubernatTutaj ludziom dajemy prezent i walczymy dwa dni.

Radny porównywał działki w Nieczajnie z tymi w Żelazówce i chciał udowodnić burmistrzowi, że wycena może być niesprawiedliwa.

Burmistrza oburzyły te zarzuty i podążał konsekwentnie swoją drogą wytyczoną na kampanię wyborczą – czyli dementował doniesienia adwersarzy.

Ja nie mogę tego zostawić bez komentarza. Wycenę wystawiła osoba z licencją rzeczoznawcy (…). Bierze się pod uwagę plan w terenie. W związku z tym jest inna wycena. Nie chcę dyskutować na temat technik wyceny. Nie mamy takich uprawnień. Jeżeli Pan uważa, że ta wycena była wykonana źle, to dlaczego się Pan nie zwróci o zabranie uprawnień rzeczoznawcy. Działka jest zalesiona (LS) – gdzie nie można prowadzić żadnych prac budowlanych. I tamtą działkę wycenił biegły, i tą działkę wycenił biegły. Wybieramy tego najtańszego. My nie możemy obniżać kwoty. Możemy podwyższyć kwotę. Tutaj Państwo w Żelazówce krzywdy nie mają. Nie ma podstaw kwestionować wyceny rzeczoznawcy – tłumaczył Początek.

Głos zabrała również Barbara Trzpit:

Jedna z naszych koleżanek chciała kupić teren. Wnioskowała o 75 % i nie dostała takiej bonifikaty. Trzeba wszystkich mierzyć jedną miarką. Nie może jeden za 95 %, a drugiemu za 55, bo by ludzie mieli do nas pretensje.

Za 95 – procentową bonifikatą opowiedziało się tylko pięciu radnych. Za 55 – procentową – większość. I z takim upustem, w drodze bezprzetargowej, mieszkańcy Żelazówki będą mogli nabyć działki.

P. S.: W rozmowie ze mną radny Wiesław Krajewski zwrócił uwagę na – jego zdaniem – nierówny dostęp do centrów kulturalno – społecznych na wsiach w czasie przedwyborczym. Powiedział, że niedawno w takim miejscu w Laskówce Chorąskiej odbyło się spotkanie przedwyborcze burmistrza z mieszkańcami wsi, za które burmistrz nie płacił. Gdy Krajewski, w imieniu komitetu, chciał uzyskać tę samą możliwość, otrzymał od gminy odpowiedź negatywną. Marek Minorczyk odpowiedział mu, że za wynajem tego typu lokali pod kampanię wyborczą należy zapłacić, ale nie ze wszystkich można w ten sposób skorzystać. Nie można, w czasie trwania projektu, wynająć lokali, które były budowane z funduszy unijnych: Domu Ludowego w Gruszowie Wielkim, Centrum Kulturalno – Społecznego w Żelazówce i Laskówce Chorąskiej.

Trochę oburzony jestem tą sytuacją i utrudnianiem spotkania z mieszkańcami wsi, bo chcą mieszkańcami wsi wygrać te wybory – powiedział Krajewski. Zwłaszcza, że nie otrzymał żadnych czytelnych reguł w tej sprawie.

Zapytaliśmy zatem burmistrza o spotkanie w Laskówce Chorąskiej, w którym brał udział nieodpłatnie w przypadku, gdy tego samego lokalu nie można, z racji trwania projektu unijnego, wynająć – a nie ma innej możliwości jego udostępnienia.

To było zebranie organizowane przez sołtysa. Tam jest taki zwyczaj. Zaprosili mnie i starostę Kwiatkowskiego, to dlaczego miałem nie przyjechać? Ale tam jest umowa i jest zapłacone gminie. To na koszt podatnika chcą tak robić? Trzeba mierzyć wszystkich jedną miarą. A że akurat Pana Krajewskiego nie zapraszają sołtysi? Po co mają zapraszać? Festiwal obietnic trwa tylko do 16 listopada. Nie korzystali wcześniej z takich zaproszeń, to potem sołtysi nie zapraszają. – mówił burmistrz, który dodał, że próbował jednemu z kandydatów PiS udzielić głosu na tym zebraniu, ale kandydat ów nie odezwał się.
Pan Paweł Chmura zapytał, jak to jest, że nie mogą zebrań robić? – To proszę, co ma Pan do powiedzenia – zaproponowałem Panu Chmurze żeby zabrał głos. Nie skorzystał z tego, to jak mówią że chcą coś powiedzieć? – dopytywał burmistrz. – Dziwne, że zawsze tylko ten komitet ma jakiś problem.

Burmistrz poinformował, że każdy komitet może wystosować prośbę o wynajem lokalu pod spotkanie przedwyborcze. Wtedy zostaną ustalone warunki odpłatności. Nie można tylko korzystać w ten sposób z trzech wymienionych wyżej budynków, gdyż może się to wiązać nawet z karami w postaci przymusu zwrotu dotacji unijnych, wykorzystanych przy ich budowie.

Stanisław Początek powiedział również, że swoje spotkanie wyborcze miał w Brniku i za wynajem sali zapłacił, na co są dowody w postaci wpłat.

Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że spotkania z sołtysami (wprost przed wyborami) zyskują charakter kampanii wyborczych (nieformalnych oczywiście). Można się tylko domyślać, jak wygląda ich przebieg. Stąd inne komitety, które takiej możliwości nie mają, mogą mieć negatywne odczucia. Przecież za wszelkimi działaniami przed finalną datą kryją się kampanijne intencje i tego nie da się podważyć ani zanegować. Warto byłoby więc, dla sprawiedliwości, ustalić czytelne zasady korzystania z takich lokali.

Ula Skórka

(fot. UM D.T.)

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 8 listopada 2014 o 20:51
    Elka :
    Ależ ten Początek kłamie .W Laskówce zebranie zorganizował radny Swiątek Jacek które trwało 1 godz.40 min Byłem i nagrywałem telefonem komórkowym. Zebranie prowadził jak zawsze zresztą Jacek Swiątek i bitą godzinę leciały same podziękowania za coś Jacek- Burmistrzowi; Burmistrz - Jackowi; Kwiatkowski- Jackowi; Jacek - Kwiatkowskiemu; Kwiatkowski - Burmistrzowi; Burmistrz - Kwiatkowskiemu a kolejne 40 min.był pokaz kultury osobistej radnego który wysyłał epitety na prawo i lewo na każdego który był przeciwnego zdania niż on, Żal tylko sołtyski że była sługą Pana a na zebraniu dowiedziała się że ma nierówno pod sufitem bo chce remontu drogi do domu swojego niepełnosprawnego wnuka.Dodatkowo padło pytanie kandydata na radnego gminnego Pawła Chmury czy mógłby zorganizować sobie zebranie przedwyborcze z mieszkańcami Laskówki na które natychmiast dostał od Burmistrza odpowiedz - nie.Pytam dla kogo to centrum kulturalne zostało wybudowane? Jak ma tak być to lepiej żeby pusty plac stał jak stał a nie drażnić się teraz z ludżmi.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 13)
  2. 8 listopada 2014 o 21:33
    echo :
    ble ble ble W.Knutelski tak mowi trudo zrozumiec jeszcze 4 lata i poprawi dykcje i bedzie mozna co zrozumiec
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 15)
  3. 8 listopada 2014 o 21:41
    benek :
    Przepraszam bardzo, z tego co mi wiadomo to ostatnie zebranie w Laskówce nie było organizaowane przez sołtyskę tej wsi. Najlepiej byłoby się z nią skontaktowac i zapytać jeśli ktoś ma wątpliwości. Wychodzi na to że dla burmistrza są równi i równiejsi.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 13)
  4. 8 listopada 2014 o 21:52
    gość-na-sesji :
    Wiesław Opioła miał już swój pierwszy raz na sesji 15 lipca, gdy pytał o funkcjonowanie przedszkoli w okresie wakacji. Na szczęście słowotok nie równa się skuteczności. Co niektórzy dużo mówią i obiecują a nic z tego nie wynika.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 11)
  5. 9 listopada 2014 o 09:30
    x :
    Proszę poprawić "większość ustaw" na "większość uchwał". A relacja to rewelacja. Brawo Pani Ulu.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 9)
  6. 9 listopada 2014 o 09:42
    franek :
    To jest cyrk,za nasze pieniądze.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 15)
  7. 9 listopada 2014 o 13:08
    belfer :
    Dobrze byłoby, żeby burmistrz wiedział, z kim się spotyka - nie ma czegoś takiego, jak Związek Zawodowy Nauczycieli. Jeśli burmistrz uważa likwidowanie albo przekształcanie małych wiejskich szkół i tworzenie w Dąbrowie klas liczących 30 i więcej uczniów za rozsądną politykę oświatową, to gratuluję.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 22)
  8. 9 listopada 2014 o 13:59
    mieszkaniec Dąbrowy :
    Cóż niedawno z ust jednego z kandydatów z listy Pana Początka padły słowa, że pieniądze na obwodnicę już są na koncie. Było to przy okazji chodzenia za podpisami, aby mógł startować. P.S. Nawet jeśliby powstała obwodnica to, jak dla mnie żaden sukces. O tym, że ma powstać mówi się od więcej niż 20 lat. Gdyby Pan Początek był naprawdę tak dobrym burmistrzem, jak jest reklamowany przez swoich ludzi postarałby się o nią już dawno, a nie czekał 5 kadencji.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 15)
  9. 9 listopada 2014 o 15:39
    mieszkaniec Laskówki :
    Byłem na zebraniu w Laskówce Chor. organizowanym przez Jacka Światka Zebranie trwało 1 godz.40min Przez 1 godz.był dosłownie festiwal podziękowań: Radny - Burmistrzowi ; Burmistrz - Radnemu; Radny - Kwiatkowskiemu; Kwiatkowski - Radnemu; Burmistrz - Kwiatkowskiemu; Kwiatkowski - Burmistrzowi, a pozostałe 40 min.zebrania był skecz o kulturze osobistej Radnego.Pytam czy istnieją dowody wpłaty na używanie sali podobnie jak w Brniku? A jeżeli płaci się za sale na zebranie to komu? Jeżeli gminie to samemu sobie.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 9)
  10. 9 listopada 2014 o 21:11
    ela :
    Nauczyciele,przecież mieliście swoich wśrod radnych . Nic nie wywalczyli?Związki też nic?
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 9)
  11. 9 listopada 2014 o 22:15
    Do początka :
    Niespełna 20 miejsc pracy z 14 ofert (stan na 08.11.2014) w naszym urzędzie pracy i pan panie POCZĄTEK masz czelność kandydować po raz kolejny na burmistrza? Za grosz honoru pan nie masz...?
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 22)
  12. 9 listopada 2014 o 22:18
    Do Kwiatkowskiego :
    Niespełna 20 miejsc pracy z 14 ofert (stan na 08.11.2014) w naszym urzędzie pracy i pan panie KWIATKOWSKI masz czelność kandydować po raz kolejny? Za grosz honoru pan nie masz...?
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +11 (w sumie : 21)
  13. 10 listopada 2014 o 13:24
    olka :
    A co ma początek do Urzędu Pracy ? Powiatowy Urząd Pracy jak nazwa wskazuje jest jednostka powiatowa wiec proszę kierować swoje pretensje do pana Kwiatkowskiego albo najlepiej do sił wyższych bo ani Pan Początek ani Pan Kwiatkowski nie jest instytucja która zatrudnia nieporadne osoby które w żaden sposób nie mogą sobie poradzić w zycu
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -3 (w sumie : 13)
  14. 10 listopada 2014 o 14:40
    mieszkaniec DT :
    wybiera się samych analfabetów bo mają odpowiednie znaczki przy nazwiskach a inteligentni ludzie którzy są na listach i mogą prezentować styl i jakość wykształconego człowieka nie będą radnymi bo znaczków im brakuje więc będziemy słuchać bełkotu radnego K. lub ich nie słuchać bo się boją zabierać głos jak radny O. Głosujcie na ludzi chociaż raz drodzy mieszkańcy DT.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 7)
  15. 10 listopada 2014 o 14:44
    mieszkaniec DT :
    przytoczę pytanie jednej z urzędniczek Powiatowego Urzędu Pracy jakie zadał mojej koleżance która rejestrowała się jako bezrobotna Kim Pani jest z wykształcenia .. Chemikiem aaa... a czym zajmuje się chemik ? rozpacz :D:D:D
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 14)
  16. 10 listopada 2014 o 14:47
    wiesław kołodziej :
    16-tego, głosujmy tylko na nowych Radnych,tylko tak możemy u nas coś zmienić...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 14)
  17. 10 listopada 2014 o 15:28
    do olki :
    Jak to nie zatrudniają? A te wszystkie dzieci, kuzyni, ciotki, wujki po urzędach to niby nie oni zatrudnili? Jesteś bardzo zarozumiała, skoro wszystkich szukających pracy nazywasz nieporadnymi osobami, które nie mogą poradzić sobie w życiu. Los jednak lubi być złośliwy, kto wie, czy niedługo i ty nie będziesz tą nieporadną osobą.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 13)
  18. 10 listopada 2014 o 16:17
    misiek :
    olka jak siedzi u Pana Boga za piecem (czytaj: w Urzędzie Miejskim) to może być spokojna o swoja posadkę :)
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 12)
  19. 10 listopada 2014 o 17:10
    do ,,,,,,,, Elka: :
    ja tez mieszkam w Laskówce Chorąskiej pełen szacun dla twojej osoby,super komentarz, wreszcie ktoś napisał prawdę co się na zebraniach wiejskich w Laskówce wyprawia. Oby do 16 ,oby mieszkańcy zastanowili się przed głosowaniem......trzymajmy kciuki....
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 13)
  20. 11 listopada 2014 o 08:46
    an :
    albo jesteś pracownikiem Początka albo Urzędu Pracy,te nieporadne osoby to ludzie chcący pracować a nie mają znajomości,jak można być tak wogóle pisać.moim zdaniem nieporadne osoby to siedzą w Urzędzie Pracy,pytanie tylko po co ich aż tyle,no ale większość z nich pracę dostała po starej znajomości
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 12)
  21. 12 listopada 2014 o 16:38
    mietek :
    Jak nie masz pleców to nawet na staż się nie dostaniesz.W paru Gminach są przyjmowane na staż te same osoby(któryś raz z kolei ,dzieci radnych i popleczników partyjnych).Wszędzie układy i układziki (gmina i urząd pracy)a taki szarak ma zdychać z głodu -żeby rodzinie radnego żyło się lepiej.CZŁOWIEK JEST NAJWAŻNIEJSZY
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -1 (w sumie : 9)
  22. 14 listopada 2014 o 11:44
    ciekawy :
    Ciekawe czy jakby (co nie daj Boże) wygrał PiS to czy też będą mówić, że wybory zostały sfałszowane?
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 5)
  23. 9 kwietnia 2015 o 12:31
    ........ :
    Same złośliwości , ludzie co piszecie
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -1 (w sumie : 3)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)