Dzisiaj:
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku
Angeliny, Augustyna, Bogusława, Roberta

„KRONIKA MIASTA I GMINY” PO DEKADZIE

26 marca 2024 | Brak komentarzy

Gdy historia jest nauczycielką życia, współcześni mogą korzystać z doświadczeń przodków i mądrzej budować na tych fundamentach.

Taki cel przyświeca także drugiemu wydaniu Kroniki Miasta i Gminy Dąbrowa Tarnowska, która w formie bogato ilustrowanego kalendarium pokazuje trajektorię rozwoju naszego miasta od najodleglejszych stuleci do ostatnich lat.

Historia nie oszczędziła Dąbrowie Tarnowskiej wydarzeń trudnych i dramatycznych jak rozbiory, rabacja galicyjska, wojny światowe, z których ostatnia przyniosła zagładę lokalnej społeczności żydowskiej. Nie znając przyszłości, honorując przeszłość i pamięć o szlachetnych ludziach naszej „małej ojczyzny”, chcemy także podkreślić znaczenie teraźniejszości ukazane na ostatnich kartach tej publikacji – czytamy w Słowie wstępnym do poszerzonej i wznowionej, a bardzo oczekiwanej przez mieszkańców „Kroniki Miasta i Gminy” autorstwa Krzysztofa Moskala.

Kronika została wydana po raz pierwszy z okazji 25-lecia powrotu ustroju samorządowego. W minionym roku minęło 330 lat od lokacji miasta, a obecnie mija 610 lat od pierwszej wzmianki o Dąbrowie.

Celem książki, oprócz dostarczenia rzetelnej wiedzy o mieście i gminie Dąbrowa Tarnowska w czasach dawnych i obecnych, jest umocnienie identyfikacji ich mieszkańców ze swoją „małą ojczyzną” i pogłębienie rozumienia ducha miejsca (genius loci), w którym mieszkają – możemy przeczytać w najnowszym, poszerzonym wydaniu pozycji „Dąbrowa Tarnowska. Kronika miasta i gminy”.

To praca popularnonaukowa o charakterze kronikarskim, co umożliwia uwypuklenie wzajemnych uwarunkowań między hasłami – wydarzeniami oraz ułatwi jej odbiór całej rzeszy czytelników, bez względu na indywidualne predyspozycje czytelnicze. Książka została bowiem napisana w ten sposób, że zaciekawi i przyciągnie każdego czytelnika, który choć trochę interesuje się historią swojej „małej ojczyzny”.

W kronice (…) różnorakie tematy przenikają się tak jak w życiu. Uroczystość poświęcenia kościoła sąsiaduje z informacją o sukcesie sportowym, a otwarcie szkoły z otwarciem sklepu.

W pięknej szacie graficznej, publikacja na 240 stronach odnotowuje chronologicznie – co oczywiste w tym przypadku – wszystkie najważniejsze wydarzenia składające się na historię i czasy współczesne Dąbrowy. Ścisła kronika w zasadzie obejmuje 197 stron; reszta zaś to: spis treści, Słowo wstępne, Wstęp i kilka uwag szczegółowych, Indeks nazwisk, Indeks nazw geograficznych, ważniejszych budowli i instytucji Dąbrowy Tarnowskiej oraz Spis ilustracji. Atutem publikacji są też liczne piękne fotografie podnoszące walor faktograficzny książki. Autorką grafik (do obu wydań kroniki) jest siostra Krzysztofa Moskala, Ewa Szczepańska, zaś fotografię na okładkę wykonał dąbrowianin, Tomasz Jagiełło.

W tym miejscu uhonorować należy autora Krzysztofa Moskala, który podjął i udźwignął wyzwanie, jakim jest niewątpliwie napisanie takiego dzieła o Dąbrowie Tarnowskiej, zwłaszcza jej przeszłości, do której źródłowy dostęp bywa niekiedy bardzo utrudniony. Dr Krzysztof Moskal, obecnie związany z Miejską Biblioteką Publiczną im. Juliusza Słowackiego w Tarnowie, jest doktorem teologii, ale również ogromnym pasjonatem historii; autorem rozlicznych publikacji i artykułów historycznych. Był również wykładowcą w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej (obecnie Akademia Tarnowska) oraz redaktorem wydawnictwa diecezji tarnowskiej „Biblos”. Książka zresztą wydana została nakładem tegoż wydawnictwa. Jak już uprzednio wykazał autor kroniki pierwszą datą w historii Dąbrowy Tarnowskiej jest rok 1413, mimo iż na tych terenach stałe osadnictwo istniało dużo wcześniej – archeolodzy odkryli ślady osady istniejącej już w XI w. w granicach dzisiejszej Dąbrowy – między Brniem, a Szarwarczanką. Nazwa osady pozostaje nieznana, tak jak i przyczyny jej opuszczenia, ale bez wątpienia wpisuje się ona w początki rodowodu miasta. Odnalezione na terenie różnych miejscowości dzisiejszego Powiśla Dąbrowskiego artefakty świadczą też o tym, że już 3 tys. lat p.n.e. na tych terenach istniało osadnictwo, m.in. w epoce eneolitu (okres przejściowy między epokami kamienia i brązu), epoce kamienia i żelaza. Na terenach obecnej gminy istniało osadnictwo ludności kultury łużyckiej. Najstarszą miejscowością na terenie gminy jest Brnik (tak podają źródła pisane). Zaraz potem, za sprawą Jana Ligęzy z Gorzyc, powstaje wieś Dąbrowa (w południowej części dzisiejszego miasta, na obu brzegach potoku Breń). W podobnym czasie powstają wsie: Gruszów Wielki, Laskówka, Smęgorzów i Żelazówka. Po 1508 r. Feliks Ligęza zdecydował się przenieść swój dwór z Gorzyc do Dąbrowy, gdy wieś się rozbudowała, a wokół kościoła pw. Wszystkich Świętych (na wzniesieniu po drugiej stronie Brnia) powstało jej centrum z budynkami plebanii, wikarówki, szkoły z domem rektora, szpitala – przytułku dla ubogich, z placem targowym oraz zabudową mieszkalną na Pokdościelu. Dwór ten znajdował się prawdopodobnie na północ od zabudowań wsi, przy dzisiejszym kościele parafialnym. W 1536 r. Dąbrowa była zwana „wielką” (Dąbrowa Magna) i nie była już wsią rolniczą lecz ośrodkiem produkcji pozarolniczej i lokalnej wymiany handlowej, zamieszkiwanym przez ponad 400 osób. Ligęza założył również Dąbrowską Wolę (dzisiejszą Nieczajnę) i Brnikową Wolę (dzisiaj Szarwark). W latach 1603 – 1637 dąbrowskie włości należały do Mikołaja Spytka Ligęzy, który zapewnił Dąbrowie kolejny duży skok rozwojowy. Z jego fundacji w Dąbrowie stanął nowy kościół parafialny, szpital – przytułek, drukarnia. Wybudował także, lub przynajmniej rozpoczął budowę, zamku w zakolu potoku Breń. Z dostępnych źródeł wiadomo, że było to duże założenie zamkowe na prostokątnym planie o bokach ok. 230 na 130 metrów, w znakomitym usytuowaniu wykorzystującym naturalne przeszkody – kurtyny wałów ziemnych i potok Breń.

Zamek i późniejszy dwór w Dąbrowie stanowiły oddzielne obiekty, co potwierdza akt podziału dóbr między potomkami Jerzego Sebastiana Lubomirskiego z 1667 r. Nie sposób obecnie dowieść, że barokowy pałac Lubomirskich to przebudowana rezydencja Ligęzów (piwnice pałacu zostały zniszczone pod budowę kościoła bez ich zbadania i dokonania niezbędnych pomiarów).
Pamięć o starym zamku zachowała się już tylko we wspomnieniach (nawet umocnienia ziemne zostały zrównane), ale później w miejscu jego bastionów powstał dwór (budynek stoi do dziś przy alei Wolności 4). W pobliżu znajduje się dom mieszkalny, przerobiony z budynku wozowni (aleja Wolności 8 i 10) oraz wielka drewniana stodoła należąca do zespołu dworskiego.
Dotąd nie da się dowieść dokładnej daty lokowania miasta, ale ciekawostką historyczną jest domniemanie graniczące z pewnością, że proces powstania miasta zainicjowała Katarzyna Anna Lipska. Lokacja Dąbrowy była zatem jedną z niewielu w królestwie dokonaną z inicjatywy kobiety. Już około 4 – 5 lat po lokacji miasta powstała w Dąbrowie synagoga, a dużą część jego społeczności stanowili Żydzi. Kronika, obok wydarzeń związanych z życiem codziennym lokalnej społeczności, odnotowuje również cezury, wydarzenia mające rozmaity wpływ na rozwój miejscowości, w tym również te, które mogły prowadzić do upadku miasta i jego mieszkańców.

Największą tragedią pierwszej połowy XIX w wieku dla Powiśla Dąbrowskiego była tzw. rzeź galicyjska, poprzedzona głodem w 1845 roku. Mimo upływu blisko 170 lat świadomość tej bratobójczej zbrodni niekiedy wciąż wydaje się żywa.
1846 rok rozpoczął cykl wydarzeń, które doprowadziły do utraty przez Dąbrowę Tarnowską jej największej ozdoby, czyli pałacu Lubomirskich. W tym czasie następuje też zmierzch świetności słynnych dąbrowskich jarmarków.

Dąbrowy Tarnowskiej (przymiotnik w nazwie używa się od 1937 r.) nie ominęły również dramatyczne wydarzenia związane z działaniami okupanta podczas II wojny światowej i po niej.

Podobnie jak w wielu innych polskich miastach, II wojna światowa w Dąbrowie Tarnowskiej i okolicznych miejscowościach przyniosła ogromne straty ludzkie i materialne, a przede wszystkim zagładę żydowskiej społeczności Dąbrowy Tarnowskiej. 1945 rok przyniósł wolność od okupacji niemieckiej, ale nie wolność polityczną, bo tej nowy, narzucony siłą ustrój komunistyczny nie przewidywał, a ze złudzeń odnośnie do tego, czy nowa Polska jest kontynuacją przedwojennej, szybko dąbrowian „leczyli” funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, a niektórych nawet łagry i przymusowa praca w kopalniach Donbasu.

Publikacja uświadamia, że historii Dąbrowy Tarnowskiej nie sposób oddzielić od historii Gorzyc (w obecnym powiecie tarnowskim, w gminie Żabno) i Żabna.

W hasłach kroniki (kolejno) pod datami: 1400, 1402, 23 października 1418 oraz 30 marca 1430 i 1508 czytamy:

  • W jednym z dokumentów Jan Ligęza poświadczony zostaje jako właściciel Gorzyc w parafii Otwinów. W miejscowości tej, odległej o 10 km od Dąbrowy w kierunku zachodnim, buduje dwór, który w średniowieczu stanie się centrum posiadłości Ligęzów na terenie dzisiejszego powiatu dąbrowskiego. (s.25)
  • Prawdopodobnie w tym roku wojewoda Jan Ligęza zakłada wieś Dąbrowa o czym świadczy przywilej z roku 1422 (s.25).
  • Umiera wojewoda Jan Ligęza, założyciel Dąbrowy. (…) Należące do niego klucze majątkowe gorzkowski, przecławski, i gorzycki z Dąbrową obejmuje jego najmłodszy syn Stanisław, od tego czasu zaczyna pisać się „z Gorzyc”.
    (s. 26)
  • (…) To pierwsza wzmianka o parafii pw. Wszystkich Świętych w Dąbrowie. Powstała ona zatem przed 1430 rokiem (prawdopodobnie na początku XV w.). W tym czasie jedynym właścicielem Dąbrowy był Stanisław z Gorzyc, syn Jana Ligęzy. (s.27)
  • Spis poborów i pogłównego powiatu wiślickiego z 1508 r. wymienia Feliksa Ligęze z Gorzyc jako właściciela Gorzyc (Gorzycze), Woli Żyrakowskiej (Wolya Żyrakowska), Wielopola (Wyelepolye), Borku, Janikowic (Janykowycze), Żdżar (Sdzary), Radgoszczy (Radgoszcza), Czyżowa (Cissow), Otfinowa (Othwynow), Dąbrowy (Dambrowa) i Brnika (Brnyk). (…) Niedługo później za sprawą Feliksa  Ligęzy główny ośrodek  dóbr tej rodzony na terenie dzisiejszego powiatu dąbrowskiego został przeniesiony z Gorzyc do Dąbrowy. Powstaje tam dwór z folwarkiem.
    (s. 28).

Na promocji książki zgromadzonych gości powitał burmistrz, Krzysztof Kaczmarski oraz dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Dąbrowie Tarnowskiej, Anna Jastrzębiec-Witowska.

– Dąbrowa Tarnowska jest dla mnie równie cenna, jak moja rodzina, moi przyjaciele i wszystko, co daje radość życia. Cieszę się, że przez ostatnie 9 lat – i jestem oczywiście z tego dumny – miałem zaszczyt być gospodarzem tego miasta. Jest to drobny wycinek tych 330 lat historii, ale mam nadzieję, że pozytywny w tej historycznej perspektywie. (…) Dlatego, już w zeszłym roku, mając świadomość, że pierwsza wzmianka o Dąbrowie, która jeszcze nie była miastem, pojawiła się już w 1413 r., czyli ponad 610 lat temu, pomyślałem, że warto tę kolejną dekadę na dąbrowskim liczniku uczcić i stąd pomysł na wznowienie publikacji, która powstała w 2015 r. – Kroniki miasta i gminy Dąbrowa Tarnowska. Proszę państwa, takie publikacje to często domena bibliotek; w wielu domach oraz w naszej dąbrowskiej bibliotece można znaleźć słynną monografię Feliksa Kiryka i Zygmunta Ruty „Dąbrowa Tarnowska. Zarys dziejów miasta i powiatu” i to się działo w 1973 r. To wartościowe i monumentalne dzieło jest pozycją już historyczną, bo wydanie miało miejsce już 50 lat temu. Doceniając to dzieło, ale chcąc także uwzględnić bardziej współczesne czasy, 10 lat temu p. Jadwiga Kusior, która przez 23 lata była dyrektorem naszej Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Marii Kozaczkowej, zapragnęła nam opowiedzieć o Dąbrowie w troszkę niecodzienny sposób, chronologiczny, w formie kalendarium. Takie przedstawienie naszego miasta, naszej Dąbrowy Tarnowskiej, okazało się strzałem w dziesiątkę. Drugie wydanie, które państwo otrzymujecie do rąk, jest rozszerzeniem i uzupełnieniem tamtej pozycji; jest także odpowiedzią na państwa prośby, by takie książki były publikowane i były dostępne. Autorem obu edycji jest p. dr Krzysztof Moskal, który jest z nami. Doktor teologii, pasjonat historii, wykładowca akademicki, autor licznych artykułów i publikacji historycznych. Obecnie p. Krzysztof jest związany z Miejską Biblioteką Publiczną im. Juliusza Słowackiego w Tarnowie. Ta uroczystość to też wspaniała okazja, by uhonorować p. dyrektor Jadwigę Kusior odznaką „zasłużony dla kultury polskiej”. Nadaje się ją osobom wyróżniającym się w tworzeniu, upowszechnianiu i ochronie kultury. O przyznanie jej wnioskowałem jako przedstawiciel gminy Dąbrowa Tarnowska i zostałem upoważniony przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, by ją p. Jadwidze wręczyć – powiedział burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej, Krzysztof Kaczmarski.

-Proszę państwa, ja to miałam szczęście w życiu. Miałam wspaniałych burmistrzów – pierwszego i drugiego – z którymi dane mi było pracować i w tym momencie bardzo serdecznie dziękuję za to wyróżnienie. Muszę państwu powiedzieć, że pierwsza edycja kroniki cieszyła się takim powodzeniem, tylko środki nie pozwoliły na to, żeby dodruk zrobić natychmiast, bo to było dość drogie wydawnictwo, a pan dr Krzysztof Moskal zrobił to w sposób wyśmienity – mówiła Jadwiga Kusior, przyjmując zasłużone odznaczenie.

-Wszystko zaczęło się w Żabnie. Napisałem książkę, też w typie kroniki, o sanktuarium w Odporyszowie i po promocji tej książki p. dyrektor Jadwiga Kusior podeszła do mnie i zaproponowała mi, żebym napisał o Dąbrowie. Pytała o coś w typie słynnej monografii Kiryka i Ruty. Powiedziałem, że to jest nie na moje siły, bo tutaj trzeba zespołu, trzeba fachowców od różnych dziedzin, ale ponieważ byłem świeżo po napisaniu Kroniki Tarnowa, zaproponowałem właśnie taką formę dla Dąbrowy i tak to właśnie się zaczęło – zdradził dr Krzysztof Moskal. – Muszę też powiedzieć, że pisząc teraz to drugie wydanie, zauważyłem też pewną paralelę historyczną, bo jak z tego aktu z 1413 r. wiemy, że pierwszy zasadzca Dąbrowy pochodził z Żabna, tak też ta książka o Dąbrowie zaczęła się w Żabnie, tutaj bym te związki między Żabnem a Dąbrową na początku podkreślił.

-Niektórzy mówią złośliwie, że historia tylko tego uczy, że niczego nas nie uczy, ale jeśli chodzi o mnie, to ja traktuję historię w ten sposób: zanurzam się w niej dość głęboko, ale uważam, że powinna nas ona inspirować do działania w teraźniejszości. Nie tak, żeby przeczytać, pochłonąć to zupełnie („och, jakbym w tamtych czasach żył, co bym robił, chciałbym tak żyć, jak dawniej”), ale patrząc na tych ludzi, którzy żyli wtedy zauważyć, że oni też patrzyli w przyszłość, dokonywali pewnych rzeczy, pewnych prób, czasem popełniali błędy, ale dochodziło też do rzeczy wielkich. Uważam, że historia powinna nas inspirować do działania dla przyszłości – mówił autor kroniki.

-Dlaczego gród w Gorzycach pojawił w monografii? Można to wszystko przeczytać, ale treści są uporządkowane w charakterze hasłowym i nie ma połączenia tych haseł. Jest tak, jak to pan dr świetnie wytłumaczył, że to osadnictwo przyszło m.in. od strony Gorzyc. To, co stworzyliśmy pod Dąbrową, to jest próba repliki tego grodu. Nie wiemy, czy on dokładnie tak wyglądał, ale doszliśmy do wniosku, że znajdziemy taki obiekt, który był wybudowany przez ten sam ród, w tym samym okresie. Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że te badania umożliwiły odtworzenie czegoś najbardziej zbliżonego, natomiast rzeczywiście w Gorzycach badań nie przeprowadzono do końca, bo zrobiono tyle, ile było związane z drogą i do końca nie wiemy, jak to wyglądało. Natomiast to jest znowu nawiązanie do Żabna, bo Gorzyce są dzisiaj w gminie Żabno, w powiecie tarnowskim. Wydaje się, że to jest daleko, a to jest kawałek Powiśla, który tam „zawędrował” w wyniku sztucznych podziałów, bo w tamtych czasach, które odtwarzam – bo odtwarzam XIII w. – tereny dzieliła rzeka. Mamy tutaj dużo takich bardzo sympatycznych połączeń, także chciałem to uzupełnić, żeby było wiadomo, o co chodzi. Natomiast jeszcze dopowiem, o czym zawsze rozmawialiśmy z burmistrzem, dlaczego należy wesprzeć nasze działania grodowe z miasta, skoro to jest w gminie Olesno, we wsi Oleśnica, czyli znowu jakby gdzie indziej, ale to jest nieprawda. Tak, jak napisał pan dr w monografii: jesteśmy 3 km od miasta – ściślej jesteśmy 3 km od rynku miasta, ale fizycznie graniczymy z Dąbrową Tarnowską, ponieważ południowa linia kończąca nasze działki, na których znajduje się obiekt, jest granicą miasta. Tam jest Bagienica, bo my jesteśmy z Bagien – to się wszystko zgadza. Nawet te bagna „zapożyczyliśmy” od was, bo to nie są bagna oleśnickie, tylko dąbrowskie. Także przy tej okazji dziękujemy burmistrzowi, który nas niejednokrotnie wspierał, ale też dzięki temu państwo mają blisko na taki obiekt, bo Gorzyce są kilkanaście kilometrów od Dąbrowy, a gród mamy „za granicą” Dąbrowy. Gratuluję kapitalnej książki i dziękuję za świetną organizację promocji – dodał Wojciech Maniak, właściciel Wieżycy, pomysłodawca i organizator ogólnopolskich turniejów rycerskich pod Wieżycą, z których korzystają, wśród licznych gości, chyba najliczniej dąbrowianie.

-Muszę powiedzieć o tworzeniu się wieży „na Bagnach”. Gdy był rozbierany taras istniejący za biblioteką miejską pan Wojciech zabrał gruz. Uczynił mi przysługę, bo nie było pieniędzy, by to usunąć, a ja mam satysfakcję, że biblioteka ma wkład w fundamenty pana wieży – dodała Jadwiga Kusior.

-Rzeczywiście wybudowaliśmy to na bagnie. Bagienica to nie przypadkowa nazwa i tak się składa, że cały teren od południa dochodzący do nas jest coraz niżej. Nasze działki rodzinne są w takim dołku, tam zawsze stała woda i trzeba było najpierw to zasypać czymś, żeby usypać sztuczne wzgórze. Przed budową obiektu okazało się, że trzeba było wybrać błoto – to całe bagno. Wywieźliśmy stamtąd 100 wywrotek gliny, błota, a wsypaliśmy 200 wywrotek gruzu, a w tym gruzie jak najbardziej jest „kulturalny” gruz. To też taka fajna historia – dodał Wojciech Maniak.

Przy okazji promocji książki wyszły więc wzajemne powiązania między Dąbrową, a Żabnem i Gorzycami (Wieżyca to replika średniowiecznego grodu w Gorzycach, gdzie współcześnie nie byłaby możliwa taka rekonstrukcja; obiekt znajduje się na styku Dąbrowy z gminą Olesno, na terenach Bagienicy), nie tylko na gruncie historycznym i kulturalnym.
To również szereg ciekawostek historycznych i anegdot, które zapewne nie wyszłyby na jaw, gdyby nie świetnie przeprowadzona przez Miejską Bibliotekę Publiczną i jej dyrektor, Annę Jastrzębiec-Witowską promocja książki dr Krzysztofa Moskala.

W centrum tego wydarzenia znalazł się wywiad dyrektor MBP w Dąbrowie, Anny Jastrzębiec-Witowskiej z dr Moskalem, autorem obu wydań książki. Rozmowa pomogła przybliżyć najważniejsze wydarzenia z bliższej i dalszej historii Dąbrowy, motywy i pomysł powstania publikacji, wybór formy kronikarskiej, przyczyny powodzenia, którym cieszą się obie książki.

Promocję książki poprowadziła oczywiście Anna Jastrzębiec-Witowska. Drugie wydanie kroniki to kontynuacja pomysłu emerytowanej dyrektor dąbrowskiej biblioteki, odznaczonej podczas promocji, Jadwigi Kusior, która była pomysłodawczynią kroniki sprzed dekady. Promocję książki uświetnił akcent muzyczny – występy młodych wokalistek: Zofii Ciećko, Laury Kądzielawy, Kai Piekielniak, Zuzanny Witek, przygotowanych przez Monikę Kutę z Gminnego Centrum Kultury w Żabnie.

Pełna sala audytoryjna hotelu „Cristal Park” w Dąbrowie świadczyła o zainteresowaniu czytelników wznowioną i uzupełnioną pozycją autorstwa dr Krzysztofa Moskala i świetnym przygotowaniu tejże promocji. Restauracja „Powiśle” zadbała o pyszny poczęstunek zgromadzonych gości.

us 

 


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)